Z Fogo Unii Leszno odeszli w ostatnich miesiącach Krzysztof Sadurski i Kacper Pludra. Leszczynianie woleli postawić na jeszcze młodszych żużlowców. W Lesznie stwierdzono, że rokują oni bardziej i nie będzie z wymienionej wcześniej dwójki następców Dominika Kubery i Bartosza Smektały.
- Wprowadzamy nowych zawodników. Był też dylemat w klubie czy wprowadzić młodego zawodnika czy zostawić w lidze 19-latka i podjęliśmy z zarządem decyzję, że w tej sytuacji lepiej jest wprowadzić tych młodych. Gdybyśmy postawili tu na 19-latka, za rok mielibyśmy ten sam dylemat co w tym roku, a należy stawiać na młodzież, która ma się rozwijać i łapać doświadczenie - powiedział Piotr Baron.
Menedżer Fogo Unii wierzy w Damiana Ratajczaka. - Świetnym przykładem tego, że idziemy w dobrą stronę jest Damian Ratajczak, który też zaczął jak każdy od wielu zer, zanim zaczął zdobywać punkty. Dzisiaj ma już fajne, choć niewielkie doświadczenie. On będzie się cały czas rozwijał - stwierdził menedżer.
W Fogo Unii nie brakuje talentów. - Jest teraz kolej na Huberta Jabłońskiego, są też Antek Mencel czy Maks Borowiak. Wszyscy mogą startować w lidze, ale czeka ich odrobinę pracy, by dogonili Huberta. Zobaczymy kto z nich będzie jeździł - zauważył Baron.
Czy w Lesznie stwierdzono, że jak ktoś w wieku 19 lat nie wygrywa z seniorami, to powinien próbować wyzwań w innym otoczeniu? - Staramy się przygotować tych chłopców tak, by mogli ścigać się ze wszystkimi. Świetnie by było, gdyby w wieku 19 lat wygrywali jak najwięcej wyścigów i do tego dążymy. Jako 16-17-latkowie powinni zbierać jak najwięcej nauki, by później wygrywać z seniorami. Takie mamy założenie w klubie - podsumował Piotr Baron w rozmowie z WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Baron szczerze o Włókniarzu
Miał pierwszą noc w więzieniu
ZOBACZ WIDEO Żużlowiec z PGE Ekstraligi zaskoczył. To nie jest obecnie popularny wybór wśród zawodników