Żużel. Kiedy beniaminek wyjedzie na ostrowski tor? "Tygrys" już rwie się do jazdy

Awans Arged Malesy Ostrów do PGE Ekstraligi sprawił, że podopieczni Mariusza Staszewskiego z dużo większym zapałem rwą się do jazdy w lewo. Trener nie ukrywa, że musi tonować swoich zawodników i ich zapędy.

Konrad Cinkowski
Konrad Cinkowski
Jakub Poczta WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Jakub Poczta
Coraz lepsze warunki pogodowe - słońce, dodatnie temperatury i brak opadów sprawiają, że zawodników ciągnie na tor.

Jeszcze jakiś czas żużlowcy Arged Malesy Ostrów będą musieli spędzić na siłowniach oraz salach gimnastycznych, by w ten sposób przygotowywać się do sezonu i pielęgnować swoją kondycję fizyczną.

I choć w ubiegłym roku warunki pozwoliły, by na Stadionie Miejskim odjechać pierwszy trening już 1 marca, to w tym sezonie takiego scenariusza nikt nie przewiduje.

ZOBACZ WIDEO Czy Krzysztof Gałańdziuk poprowadzi Apator sam? Klub komentuje

Mariusz Staszewski w rozmowie z wlkp24.info przyznaje, że tor jest w opłakanym stanie, a ma to związek m.in. z pracami, jakie mają miejsce na Stadionie Miejskim. Jest zapewnienie, że ekipa budowlana zjedzie z toru do końca miesiąca.

Wówczas potrzebna byłaby tylko dobra pogoda. - Jeśli dostaniemy jej tak ze 3-4 dni, to myślę, że sobie poradzimy - dodaje trener. Kamil Brzozowski zdradził z kolei, że jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, to inauguracyjne jazdy odbędą się między 5 a 10 marca.

Zatem jedynym kontaktem z motocyklem zostaje na razie jazda na crossie. A najbardziej do dwóch kółek rwie się Jakub Poczta. - "Tygrys" jest w gorącej wodzie kąpany i ciężko go zgonić z toru, nawet kiedy warunki torowe są tragiczne i nie da się jechać. Ale to dobrze, bo to wyjdzie mu na plus - mówi Staszewski.

Czytaj także:
To on miał pomóc w awansie do Ekstraligi. Kibice w Rzeszowie do dziś go uwielbiają
Derby na miarę medalu i zrodzenia się potęgi

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×