Żużel. Derby na miarę medalu i zrodzenia się potęgi. Apator rozprawił się z Polonią i dokonał rzeczy historycznej
Dla toruńskiego żużla rok 1983 oznacza pierwszy w historii medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Brąz udało się zapewnić po derbowej wygranej w Bydgoszczy. Wojciech Żabiałowicz i spółka pokazali, że rodzi się właśnie nowa ligowa potęga.
Początkowo celem było utrzymanie w I Lidze i ta sztuka regularnie udawała się żużlowcom z miasta Mikołaja Kopernika. Co ciekawe, w 1979 było bardzo blisko podium, ale trzecia lokata została przegrana z Falubazem Zielona Góra tylko gorszym bilansem punktów biegowych. Po czterech latach batalia o medal w końcu okazała się zwycięska. Tym razem to ten właśnie rywal musiał obejść się smakiem w walce o brąz.
Apator Toruń prowadzony przez Andrzeja Pogorzelskiego wygrał wszystkie spotkania na swoim torze, z czego większość bardzo wysoko. To budowało pewność ambitnego zespołu, który mógł liczyć przede wszystkim na Wojciecha Żabiałowicza. 26-leni lider coraz śmielej poczynał sobie wśród najlepszych w kraju. Notował świetne wyniki, czego dowodem była średnia biegowa 2,446 (ósma w lidze). Nierzadko kończył on mecze z kompletem punktów.
ZOBACZ WIDEO Władze Apatora zadowolone ze sprzedaży karnetów. Padły konkretne liczbyByła to zresztą jedyna wygrana miejscowych w całych zawodach. Przy Sportowej dzielił i rządził Apator. Na prowadzenie wyszedł już po drugiej gonitwie i z czasem systematycznie punktował coraz bardziej bezradnych Polonistów. Tym razem liderował Miastkowski (12), ale cały zespół stanął na wysokości zadania. Gryfy tylko utwierdziły się w przekonaniu, że w 1983 roku były tłem dla torunian. Ci na terenie lokalnego rywala mogli świętować zdobycie upragnionego, bo pierwszego krążka w Drużynowych Mistrzostwach Polski.
Derby Pomorza wspaniale więc podsumowały bardzo udany sezon. A wymiar zdobytego medalu był szerszy. Dyscyplina zaczęła rozkwitać w Toruniu coraz śmielej. Przy Żabiałowiczu, Miastkowskim, Ząbiku czy Stanisławie Miedzińskim, bo też to dwaj ostatni wzięli wkrótce pod swoje skrzydła mnóstwo utalentowanej młodzieży, zaczęli dorastać następcy. Choć w kolejnych sezonach Apator plasował się niedaleko podium (dwukrotnie piąte miejsce), puentą tego pokolenia zawodników było złoto zdobyte w 1986 i prawdziwy boom na speedway w mieście.
Nowa klubowa potęga na dobre zaczęła zbierać owoce pracy z licznymi adeptami już wkrótce. Apator stojący wychowankami, opierający na nich swoją siłę i kolekcjonujący wiele medali zmagań młodzieżowych od mistrzowskiego roku 1990 aż do 1996 nieprzerwanie plasował się na pozycjach medalowych w DMP, przeżywając najlepszy okres w swojej historii.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Osłabiony Włókniarz zatrzymał braci Gollobów. Anglik w roli głównej
Piotr Protasiewicz proponuje zmiany w polskim żużlu. Legenda Falubazu mówi m.in. o KSM
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>