Żużel według Jacka: Straszenie Putina żużlem. Czas na zdecydowany ruch FIM [FELIETON]

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu od lewej: Maciej Janowski, Artiom Łaguta i Tai Woffinden
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu od lewej: Maciej Janowski, Artiom Łaguta i Tai Woffinden

- Bracia Łagutowie czy Emil Sajfutdinow nie są ulubieńcami Kremla, ani ludźmi z pierwszych stron gazet, których wspiera Gazprom. Radykalne działania w ich przypadku mogą odnieść zupełnie nieoczekiwany efekt - pisze w swoim felietonie Jacek Gajewski.

"Żużel według Jacka" to cykl felietonów Jacka Gajewskiego, byłego menedżera klubu z Torunia.

***

Polska liga bez Rosjan ze względu na działania prezydenta Putina - takie hasło zostało ostatnio rzucone we wszystkich mediach żużlowych. Oczywiście, PGE Ekstraliga mogłaby się odbyć bez Artioma Łaguty, Emila Sajfutdinowa czy Grigorija Łaguty. Na pewno poziom by spadł, zaburzylibyśmy także układ sił, bo to przecież gwiazdy rozgrywek (zwłaszcza ci dwaj pierwsi). W polskim żużlu były lata, kiedy takich zawodników u nas w ogóle nie było lub gdy w każdym zespole ścigał się maksymalnie jeden obcokrajowiec. Jechać bez Rosjan zatem można, ale nie za bardzo widzę cel.

Też jestem wściekły na to, co dzieje się na wschodzie. Najbardziej na to, jak na tym wszystkim cierpią zwykli ludzie. To nie dotyczy tylko Ukraińców, ale także wielu Rosjan, którzy nie są oligarchami i nie czerpią wielkich profitów z tego, jak zachowuje się ich kraj na arenie międzynarodowej. Oni są każdego dnia poddawani tępej, kremlowskiej propagandzie. Warto o tym pamiętać.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Skąd w Toruniu pieniądze na Dudka i Sajfutdinowa? Klub odpowiada

W życiu są takie sytuacje, kiedy sport schodzi na dalszy plan, bo liczą się inne wartości. Od rywalizacji zawodników nie zależą rzeczy, które są dla każdego z nas kluczowe. Wtedy trzeba reagować, ale powinny być to ruchy adekwatne do okoliczności. Powinniśmy zadać sobie pytanie, czy bracia Łagutowie lub Emil Sajfutdinow mają jakikolwiek wpływ na to, co dzieje się w Rosji? No nie mają.

To nie są pupile Kremla ani ludzie z pierwszych stron gazet, których sponsoruje Gazprom lub inne wielkie koncerny. Ich zawieszenie byłoby odwrotną reakcją od tej, na którą powinniśmy się zdecydować. U nas żużel jest dużym i popularnym sportem, ale często chyba zapominamy, że tylko u nas. W Rosji ta dyscyplina nie znaczy nic albo znaczy bardzo niewiele. Nie wiem zatem, do kogo chcielibyśmy dotrzeć naszym ruchem. Ukaralibyśmy ludzi, którzy kompletnie nie mają wpływu na to, co tam się dzieje.

Załóżmy jednak, że podejmujemy takie radykalne działania. Co dalej? Jaki będzie efekt? Czy ktoś na wschodzie w ogóle to zauważy? Może nawet tak, ale zakładam, że w zupełnie innym kontekście. To mogłoby zostać wręcz wykorzystane i zmanipulowane. Z ludzi anonimowych dla rosyjskiej władzy można by zrobić tych biednych, którzy są okropnie traktowani w Polsce. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że do takich ruchów rosyjskie władze są zdolne?

Chciałbym również niektórym przypomnieć, że Polska w swojej historii też przeżywała różne momenty. W 1982 roku Zbigniew Boniek podpisywał kontrakt z wielkim Juventusem Turyn. U nas był wtedy jeszcze stan wojenny. Czy ktokolwiek w Europie mówił, żeby nie podpisywać z Bońkiem, bo to człowiek z kraju, w którym władza gnębi własnych obywateli? Nie było takich nawoływań, bo ten człowiek nie był niczemu winny. A już na pewno nie pojawiały się głosy, że powinien rezygnować z obywatelstwa, a ostatnio i takie hasła padły w kontekście Rosjan startujących w naszej PGE Ekstralidze.

Jednego jestem natomiast pewny i trochę mi tego w tej żużlowej dyskusji brakuje. Żadne duże międzynarodowe imprezy nie mają prawa odbywać się w Rosji. To dotyczy między innymi turnieju Grand Prix, a w kalendarzu jest Togliatti. Kraj, który wywołuje wojnę, nie powinien być areną takich zmagań. Ten temat należy jak najszybciej załatwić i oczekiwałbym zdecydowanej reakcji od międzynarodowej federacji. Akurat ta kwestia nie budzi żadnych wątpliwości.

Zobacz także:
Cieślak wraca do pracy w klubie
Dowhan: Majewski rzucił zaczepny granat