Żużel. Kilku młodych Polaków ma problem. Ich nowe rozgrywki nie dotyczą

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Vaclav Milik w walce z Piotrem Gryszpińskim
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Vaclav Milik w walce z Piotrem Gryszpińskim

Zawodnicy wchodzący w wiek seniora mający kontrakt w klubach eWinner 1. Ligi Żużlowej mogą mieć w tym sezonie spore problemy. Jednym z nich jest Piotr Gryszpiński, który nie będzie miał tylu możliwości na jazdę, co jego rówieśnicy.

Przed sezonem Piotr Gryszpiński mocno pracował fizycznie. - Moja forma fizyczna na pewno jest lepsza. Ważę o 1,5 kilograma więcej niż w zeszłym roku i co za tym idzie mam więcej siły. Wydolnościowo również jestem w lepszej kondycji. Pomogło mi też przejście do gdańskiej AWFiS, gdzie mogłem trenować też na studiach. Przygotowywałem się też dwa razy w tygodniu z drużyną, a do tego biegałem - powiedział żużlowiec Zdunek Wybrzeża.

W ostatnich miesiącach wychowanek Polonii Piła zamieszkał w Gdańsku. - Mieszka mi się dobrze. Cięższe są dojazdy, muszę o wiele wcześniej wstawać i później wraca się do domu – zauważył.

22-letni żużlowiec musi się dostosować do nowych realiów, gdyż nie będzie już młodzieżowcem. - Startów "z urzędu" już nie będzie, podobnie jak biegów młodzieżowych, więc te najłatwiejsze wyścigi odchodzą. Potrafiłem się jednak pokazać w rywalizacji z seniorami, jednak muszę popracować nad moją regularnością i będzie lepiej - przekazał Piotr Gryszpiński.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Lech Kędziora wskazał, co trzeba zmienić w częstochowskim torze

Zgodnie z obecnym regulaminem, młodzi polscy żużlowcy, którzy skończyli wiek juniora, mają spory problem. Nie mogą jeździć jako goście zarówno w Ekstralidze U-24, jak i w 2. Lidze Żużlowej. Ich rówieśnicy prezentujący podobny poziom będą mieli mnóstwo jazdy, a oni będą walczyć o pojedyncze biegi w lidze.

- Jestem na takiej pozycji, w której mogę mieć bardzo mało jazdy w tym roku i jeśli nie będę w składzie, to mogę siedzieć na ławce i ewentualnie mogę potrenować na różnych stadionach. Pojawiła się tu jakaś luka i powinno się o tym pomyśleć, bo grupa młodych polskich zawodników nie ma przez to jazdy i nie może się rozwijać - przyznał wprost Gryszpiński.

Gdańszczanie są obecnie na obozie w ośrodku Cetniewo we Władysławowie. Z drużyną nie ma Wiktora Trofimowa i Wiktora Kułakowa. - Cała sytuacja jest nieciekawa. Ja trzymam kciuki, by obaj nasi zawodnicy do nas wrócili, by skład był pełny. Trzymam za nich kciuki i nie chcę się wbijać do składu na czyimś nieszczęściu. Jestem gotowy, by walczyć - podkreślił 22-latek.

Czytaj także: 
Per Jonsson apeluje o zatrzymanie rozlewu krwi 
Ukrainiec dostanie od klubu szansę na normalne życie

Komentarze (0)