Żużel. Radny nie chce Grand Prix. "Fanaberie klubu"

WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: trybuny podczas GP w Gorzowie
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: trybuny podczas GP w Gorzowie

Gorzów ma być organizatorem jednej z rund Grand Prix w sezonie 2022. Radny Jerzy Synowiec nie chce jednak, by cykl wyłaniający mistrza świata gościł w mieście. Zawody nazywa "fanaberią klubu", co kosztuje budżet 10 milionów złotych.

Cykl Grand Prix to najbardziej prestiżowa indywidualna impreza w żużlu. To właśnie on wyłania najlepszego zawodnika globu. W ubiegłym sezonie był to Artiom Łaguta, który o złoty medal IMŚ stoczył pasjonujący bój z Bartoszem Zmarzlikiem. Polskie kluby zaciekle walczą o to, by podpisać umowę na organizację jednej z rund.

W sezonie 2022 rundy odbędą się w Gorzowie, Warszawie, Wrocławiu i Toruniu. W każdym z tych miast szykuje się prawdziwe żużlowe święto. Jednak nie wszyscy są optymistyczne nastawieni do tego, by organizować rundę GP i dokładać do tego duże pieniądze.

Tak jest w Gorzowie, który ma za prawa do organizacji GP płacić 10 milionów złotych za cały okres trwania kontraktu. Radny Jerzy Synowiec w portalu gorzow24.pl zastanawia się, komu potrzebne jest Grand Prix w Gorzowie.

ZOBACZ WIDEO Pełna mobilizacja w Ostrowie. W pracę zaangażowali się również kibice

"Warto wydać 10 milionów na fanaberie klubu, który rocznie dostaje 8 milionów z telewizji, nie licząc milionowych miejskich dotacji? A może wyremontować za te pieniądze 100-200 pustych i zaniedbanych mieszkań komunalnych dla potrzebujących gorzowian, którzy potrzebują mieszkań, a nie mają pieniędzy na ich remont? Co jest ważniejsze w tych ciężkich czasach, kiedy powinniśmy myśleć o uchodźcach i biednych gorzowianach. Grand Prix, które już mało kogo na świecie obchodzi, czy pomoc potrzebującym?" - zastanawia się radny.

Jego zdaniem rundy Grand Prix organizowane są w wioskach (Teterow, Gorican, Vojens, Malilla), na trybunach frekwencja jest jak na "przeciętnym meczu III ligi piłki nożnej w Polsce", a na liście startowej są "żużlowcy z łapanki", którzy zastąpili zawieszonych Łagutę i Emila Sajfutdinowa.

"Ja uważam, że wydanie 10 milionów złotych na remont 200 mieszkań ma głęboki sens, a wyrzucenie ich na wątpliwej jakości zabawę to niegospodarność opisana w kodeksie karnym. A co powinna zrobić Stal Gorzów? Ano sama zrezygnować z imprezy w myśl pomocy innym. To dobry czas na taką decyzję, za którą sam będę bił brawo" - dodał Synowiec.

Czytaj także:
Jest decyzja w sprawie zastąpienia Rosjan w PGE Ekstralidze!
Wykluczeni Rosjanie za chwilę wrócą do startów?! Wszystko przez furtkę w regulaminie

Komentarze (49)
avatar
MarekGorzów
22.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Staleczke stać na takie zawody, jesteśmy bogatym klubem. Panie Synowiec, pana czas już minął dawno ale widze, że boli pana jak świetnie zarządzany jest klub przez pana Marka Grzyba. 
avatar
Maniek Poznań
17.03.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Mecenasie już kiedyś pisałem , ta żółć która się w Panu wylewa na Gorzowski klub szkodzi na pańskie zdrowie ! 
avatar
transporter
17.03.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Pan radny wolałby przekazać kasę rydzykowi może 
avatar
grzes75
16.03.2022
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
synowiec najwieksza łapuwa gorzowa 
avatar
dawidZG
16.03.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
"Żużlowcy z łapanki" ?? I skąd on wie kogo interesuje Grand Prix?? Dawno tutaj nie było już tak niedorzecznego pi###lenia. Facet jest chory...