Legenda apeluje o zmianę podejścia do Rosjan. "To nieporozumienie"

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow

W środowisku żużlowym nie ma jednomyślności, co do traktowania zawieszonych zawodników z Rosji. PZM zabronił im udziału w rozgrywkach ligowych, ale kluby nie widzą problemu, by mogli normalnie trenować, a być może także startować w test-meczach.

- Tuż za naszą wschodnią granicą trwa wyniszczająca wojna, w której Rosjanie mordują dzieci i setki niewinnych osób, a my zastanawiamy się, czy ludzie z tego kraju, powinni trenować na naszych torach, jak gdyby nigdy nic. To zupełne nieporozumienie i kompromitacja klubów - uważa legendarny zawodnik Apatora Toruń, Wojciech Żabiałowicz.

Jego zdaniem decyzja PZM i FIM o wykluczeniu Rosjan z udziału w tegorocznych rozgrywkach ligowych i zawodach międzynarodowych była słuszna, a wyciągając rękę do Rosjan, prezesi polskich klubów pokazują, że nie rozumieją powagi sytuacji i wciąż kierują się jedynie interesem swojego klubu.

- Rosjanie ze zwykłej przyzwoitości powinni na jakiś czas zniknąć z przestrzeni publicznej. Jeśli chcą trenować na żużlu, to powinni jeździć do Gorican, ale na pewno nie powinni pokazywać się na motocyklu w Polsce. Z ogromnym zaskoczeniem przyjąłem wiadomość, że Apator w trakcie wojny na Ukrainie chwali się tym, że Emil Sajfutdinow zadeklarował pomoc drużynie w czasie zawieszenia. Ten czas ma służyć izolacji Rosjan, a nie stawianiu ich w centralnym miejscu i robienia z nich cierpiętników. Jeśli Sajfutdinow pojawi się w parku maszyn podczas zawodów sparingowych czy meczów PGE Ekstraliga to będzie to skandal - uważa Żabiałowicz.

ZOBACZ WIDEO Motor Lublin pomaga potrzebującym Ukraińcom

Na razie zdecydowane stanowisko wobec zakazu dla rosyjskich zawodników zabrał Motor Lublin, który zawiesił współpracę z Grigorijem Łagutą i na pewno nie pomoże zawodnikowi w przygotowaniach do sezonu. Nic złego w treningach swojej gwiazdy nie widzą za to przedstawiciele Betard Sparty Wrocław, w barwach których już we wtorek trenował Artiom Łaguta. Nie wiadomo jaką politykę wobec zawieszonych obiorą pozostałe ekstraligowe kluby, czyli ZOOleszcz GKM Grudziądz i Apator Toruń.

Warto zaznaczyć, że przy obecnym stanie prawnym nic nie stoi na przeszkodzie, by zawieszeni zawodnicy nie tylko jeździli z kolegami na treningach, ale także rywalizowali z innymi drużynami w test-meczach. - Po raz kolejny okazało się, że PZM nie może zostawić klubom swobody, bo ta jest wykorzystywana w zły sposób. Wierzę, że wkrótce GKSŻ doprecyzuje przepisy i Rosjanie znikną z polskich torów - mówi Żabiałowicz.

Czytaj więcej:
Wiemy jak kluby zastąpią Rosjan
Otrzymał skandaliczną wiadomość