- Jedziemy w finale, więc czuję się wspaniale. Zwłaszcza po tym jak kompletnie zawaliłem mecz w Bydgoszczy. Zawiodłem wtedy drużynę i cieszę się, że teraz mogłem tą plamę zmazać - powiedział po meczu Lindgren, który zdobył 14 punktów i bonus. Szwedzki żużlowiec odnajdywał się świetnie w jeździe parowej, gdyż aż cztery biegi z jego udziałem zakończyły się dubletami Falubazu.
Żużlowcy Polonii i Falubazu rywalizowali na bardzo przyczepnym torze, nie sprawiał on jednak problemów Lindgrenowi. - Tor był bardzo przyczepny i dosyć ciężki, ale jak widać pasował nam bardziej niż gościom.
Lindgren w końcu uzyskał komplet punktów w Ekstralidze, uważanej za najlepszą ligę świata. - To mój pierwszy komplet w lidze polskiej w tym sezonie. Byłem blisko już wcześniej, ale zawsze zgubiłem jakieś punkty. To wspaniale, że udało mi się zaliczyć taki występ jak w niedzielę. Tym bardziej, że jak już mówiłem, bardzo mi zależało na zmazaniu plamy z Bydgoszczy. Najważniejsze jest jednak to, że jesteśmy w finale - powiedział "Freddie".
- Awans do finału to zasługa całej drużyny. Kiedy jeden z nas zaliczy gorszy mecz, reszta chłopaków potrafi nadrobić te punkty i w tym nasza siła. Nieważne z kim przyjdzie nam się ścigać w finale. Na tym etapie wszystko może się zdarzyć - dodał Lindgren, który w momencie udzielania wypowiedzi nie znał wyniku spotkania Unibaksu z Włókniarzem.
Współpraca: Rafał Sumowski.