Żużel. Eryk Jóźwiak tłumaczy brak zastępstwa zawodnika. Szczerość menadżera Zdunek Wybrzeża
Zdunek Wybrzeże Gdańsk przegrało 39:51 z Cellfast Wilkami Krosno. Po meczu Eryk Jóźwiak wytłumaczył brak zastępstwa zawodnika po stronie gospodarzy. W jego ocenie, przy obecnej formie zawodników, ten manewr i tak by nie pomógł.
- Możemy gdybać. Gdybyśmy jechali z zastępstwem zawodnika, a padłby taki sam wynik, to byłyby pytania dlaczego pojechał ten, a nie inny zawodnik. Teraz każdy może być najmądrzejszy, przed meczem nie da się tego zrobić, wszyscy startujemy z jednego pułapu. Byliśmy słabsi i z/z-ka nie miała znaczenia, jak czwórka zawodników zdobyłaby 4-5 punktów więcej - ocenił wprost menedżer gdańskiego klubu.
Kapitan Zdunek Wybrzeża - Rasmus Jensen - zaczął bardzo pechowo, a później jechał bez wyrazu. - Rasmusowi Jensenowi pękł łańcuch. To pech, ale defekt nie daje punktów, musimy patrzeć na to co w tabeli biegowej. Równie dobrze można powiedzieć, że gdyby nie przewrócił się Mateusz Szczepaniak, to nasze rozmiary porażki byłyby wyższe. Przegraliśmy 39:51 i zastępstwo zawodnika by nie pomogło - stwierdził Jóźwiak.
ZOBACZ WIDEO Kowalski o odejściu z Włókniarza: Rywalizacja o skład źle na mnie wpłynęłaEryk Jóźwiak zauważył, że Adrian Gała nie był w wysokiej dyspozycji, ale mimo to tylko on pojechał sześć razy. - Cały czas przegrywaliśmy i widzieliśmy kto będzie jechał w następnych biegach. Był tam między innymi Rasmus Jensen, który nie był w wyśmienitej formie. Wiktor Trofimow do 15. biegu też się nie popisywał. Kuba Jamróg był szykowany na to, by pojechać w 14. biegu i to była jedyna szansa. Gdybym wpuścił go wcześniej, nie miałbym żadnego manewru - wyjaśnił.
Czy jest wobec tego na czym budować optymizm w Gdańsku? - Jak zawodnicy nie są w dyspozycji, to zawsze jesteśmy bezsilni, bo nie ma pola manewru. Przy słabej postawie Karczmarza i nie najlepszej Milika, trójka zawodników ciągnęła wynik. Muszą punktować wszyscy, byśmy myśleli o korzystnym wyniku - przyznał.
Tym razem trudno było mieć pretensje do przygotowania toru. - Tor był typowo "gdański", nie można było przygotować go lepiej przy tym, że padał deszcz. Były mijanki, tor był równy dla wszystkich i się nie rozpadał - ocenił Jóźwiak.
Przed Zdunek Wybrzeżem Gdańsk mecz w Bydgoszczy. - Pojedziemy wymarzoną z/z-ką i jak przegramy być może to ja zadam pytanie czy było to optymalne. Musimy próbować różnych rozwiązań i pojedziemy powalczyć. Zobaczymy jaki będzie wynik i czy porażki są wynikiem ustawienia zespołu czy formy zawodników. Koncentrujemy się na najbliższym meczu, manewru dużego nie mamy - podsumował menedżer klubu z Gdańska.
Czytaj także:
Oburzenie Skrzydlewskiego
Faworyt przegrał, słabiutki Holta
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>