Żużel. Vaclav Milik miał jeden problem w Gdańsku

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Vaclav Milik (w kasku białym)
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Vaclav Milik (w kasku białym)
zdjęcie autora artykułu

Cellfast Wilki Krosno wygrały w Gdańsku ze Zdunek Wybrzeżem 51:39. Vaclav Milik przyznał wprost, że nie mógł zabrać się ze startu. Mocno pochwalił natomiast debiutanta, Franciszka Karczewskiego.

Wynik Cellfast Wilków Krosno na inaugurację był wymarzony. - Było bardzo dobrze. Z mojej perspektywy nie byłem do końca zadowolony z mojego wyniku, bo nie miałem startów. Czułem się bardzo szybki na tym motorze, ale jak nie wyjechałem ze startu, trudno było mi cokolwiek zrobić - powiedział Vaclav Milik, zawodnik krośnieńskiego zespołu.

- Tor w Gdańsku był równy, nie było jakichkolwiek kolein i dobrze się jechało - czegoś takiego tutaj nie pamiętam, jednak było twardo i niewiele nawierzchni się wysypywało na szeroką. Trzeba było kombinować do środka toru i przy przycinkach. Ja sam się pościgałem bardzo fajnie, ale nie potrafiłem do końca dobrze wystartować. Pod koniec, w przerwanym biegu fajnie wystartowałem, a w drugiej odsłonie nie było tak dobrze - dodał Czech.

Przed spotkaniem ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk było dużo niewiadomych. Krośnianie się jednak nie bali. - Wiedzieliśmy, w jakiej jesteśmy formie. Sparingi i treningi to jedno, ale jak przyjeżdżamy na mecz, to jest co innego. Przychodzi spotkanie i każdy pokazuje skupienie - przyznał Milik.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Gapiński wymienia atuty beniaminka

W ubiegłym sezonie to seniorzy Cellfast Wilków brali na swoje barki ciężar walki o punkty. Teraz wyglądało to już inaczej. - Franek Karczewski, to jest gość. Marzyliśmy o takim juniorze, to zawodnik na poziomie ekstraligowym i mówię to też przez pryzmat treningów i sparingów - pochwalił młodszego kolegę Vaclav Milik.

Przed Czechem pracowity czas. - Ja 15 kwietnia mam Indywidualne Mistrzostwa Czech, później I ligę czeską. Gdy nie będzie treningów w Krośnie, będę testował kolejne rzeczy dla Jawy. Mam co robić, a o to że jeszcze nie trenowaliśmy w Krośnie się nie boję, będziemy gotowi - podsumował.

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
avatar
Natural Born Leader
11.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Wiedzieliśmy, w jakiej jesteśmy formie. Sparingi i treningi to jedno, ale jak przyjeżdżamy na mecz, to jest co innego" - biednyn Wacek nie wiedział, że ten sobotni mecz, to tez był s Czytaj całość
avatar
AngryWolf
11.04.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Vaszek. No dobra , mecz wygrany , więc możemy nie dramatyzować bo kolejny mecz to będzie nowe miejsce nowy czas itd. Ale warto wyciągać wnioski bo być może ty nawet nie jesteś świadomy co jest Czytaj całość