Żużel. Jeden z nielicznych plusów Zdunek Wybrzeża. Znaleźli zawodnika na newralgiczną pozycję
Zdunek Wybrzeże przegrało 39:51 z Cellfast Wilkami Krosno, jednak trudno było gdańszczanom mieć pretensje do Wiktora Trofimowa jr. Zawodnik z formacji U-24 zdobył 11 punktów, wygrywając ostatni wyścig.
- Na pewno nie jestem zadowolony, bo jedziemy drużynowo i przegrana zespołu nie daje mi dużo uśmiechu na twarzy, co widać. Mamy osłabienia w zespole i szykujemy się na kolejne mecze. Nie można się poddawać, bo nie po to jeździmy i uprawiamy ten sport. Nie szykujesz się do tego jednego dnia, tylko całe lata - powiedział zawodnik Zdunek Wybrzeża.
W 10. biegu Trofimow przyjechał za parą rywali. - W moim słabszym wyścigu zrobiliśmy korektę, która poszła w gorszą stronę. Później to nadrobiliśmy i już było wszystko dobrze - ocenił.
Dwa wyścigi później, urodzony w Ukrainie żużlowiec holował Kamila Marcińca, by odpuścić pomoc koledze. - Jechaliśmy parą trzy okrążenia. Ja byłem szybszy i Kamil mnie hamował. Nie mogłem tak jechać i nie było tak, że go wytrąciłem z jazdy, tylko pojechałem normalnie, nie wiedząc co dzieje się z tyłu. Krzysztof Sadurski mógł nas minąć obu i dopiero byłby problem - wyjaśnił Trofimow.
Przed Zdunek Wybrzeżem trudny mecz z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. - Trzeba się szykować z nowymi myślami. Każdy kolejny dzień jest nowy, trzeba potrenować, poćwiczyć, wszystko dopiąć i jechać dalej. Musimy wyeliminować nasze problemy - wyznał Wiktor Trofimow.
Czytaj także:
Oburzenie Skrzydlewskiego
Faworyt przegrał, słabiutki Holta
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>