Komplet publiczności śledził ligową inaugurację PGE Ekstraligi w Ostrowie Wielkopolskim. Na obiekcie beniaminka pojawiła się także liczna grupa kibiców ZOOleszcz GKM-u Grudziądz.
Od początku spotkania fani z Grudziądza mieli wiele powodów do radości, bowiem podopieczni Janusza Ślączki szybko objęli prowadzenie i kontrolowali przebieg tej konfrontacji.
Po jednym z wyścigów grudziądzanie odpalili w swoim sektorze race, które jak doskonale wiemy są zabronione na obiektach sportowych.
Niestety, nie był to koniec tej historii, bowiem część tej oprawy pirotechnicznej znalazła się na torze. Wszystko zostało szybko uprzątnięte i nie było konieczności przerywania zawodów, jednak można spodziewać się wkrótce komunikatu o karach w związku z zaistniałą sytuacją. Dodajmy, że za takie wykroczenie GKM-owi grozi kara od 2 do 10 tys. złotych. Gdyby zostało to potraktowane przez centralę ostrzej, kara mogłaby sięgnąć nawet 50 tys. zł.
Czytaj także:
Stanisław Chomski docenił rywala. "Przechytrzył nas"
Michelsen mógł wpędzić Zmarzlika w kompleksy
ZOBACZ WIDEO Thomsen o koledze z drużyny: To będzie dla niego trudny sezon