Udanym występem Norbert Krakowiak zainaugurował tegoroczne rozgrywki PGE Ekstraligi. Dostał od trenera Janusza Ślączki cztery szanse w wyjazdowym meczu z Arged Malesą Ostrów. Zdobył łącznie siedem punktów i zaliczył jedno biegowe zwycięstwo.
- Ten tor geometrycznie znam bardzo dobrze, bo jako szesnasto, siedemnastolatek trochę kółek tutaj nakręciłem. Jedynie pod względem nawierzchni nie wiedziałem czego się spodziewać, bo nie było mnie tutaj chyba trzy lata - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty.
23-latkowi mocno pomogła próba toru, na której pojawił się wraz z Nickim Pedersenem. Zawodnik, który żużlową licencję uzyskał w barwach ostrowskiego klubu, zdradził także, co było kluczem do zwycięstwa w meczu.
- Na pewno sprzętowo odczytaliśmy dobrze te warunki. Gospodarze chyba nie byli tak przygotowani do tego spotkania ze względu na pogodę i plandeki, które były na torze. Pechowo dla nich się to ułożyło - tłumaczył Krakowiak.
- Były duże nerwy, po naszej stronie też. Każdy wiedział, jakie znaczenie ma ten mecz. Trzeba to przeanalizować. Po prostu byliśmy lepsi - dodał.
Norbert Krakowiak przekazał także, że jego zespół spodziewał się bardziej wyrównanego spotkania pod względem zdobyczy punktowych. - Na samym torze nie wyglądało to tak łatwo, jak wynik pokazuje. Dużo podwójnych zwycięstw i tak ten rezultat wygląda. Tylko się cieszyć - zakończył.
W 2. kolejce ZOOleszcz GKM Grudziądz podejmować będzie Betard Spartę Wrocław. To spotkanie zaplanowano na sobotę (16 kwietnia) o godz. 20:30.
Czytaj także:
- Zaliczył udany debiut. Nie szuka wymówek po porażce
- PGE Ekstraliga popełniła błąd z inauguracją? Cała nadzieja w jednym klubie
ZOBACZ WIDEO Eksperci typują faworyta do mistrza. Zaskakujący kandydat, któremu pomoże brak Rosjan