Za nami dopiero dwie kolejki PGE Ekstraligi i trudno o daleko idące wnioski, ale nie da się nie zwrócić uwagi na znakomitą postawę Kacpra Pludry. Wychowanek leszczyńskiej Unii, przed którym jeszcze dwa lata startów w gronie juniorów, po raz pierwszy zdecydował się na zmianę barw klubowych i przenosiny do Grudziądza. - Czuję, że duży wpływ na moją postawę miała zmiana otoczenia. W Grudziądzu czuję się świetnie i niczego mi nie brakuje żeby się rozwijać. Dobrze, że podjąłem decyzję o odejściu z Leszna i tego się trzymajmy - tak niespełna 20-letni zawodnik opisuje zmianę barw klubowych.
Ubiegły sezon nie był dla Kacpra spełnieniem marzeń. Na torach ekstraligowych wykręcił średnią biegopunktową 0,850 i wygrał zaledwie trzy wyścigi. Niewiele lepiej było na drugoligowych torach w barwach Metaliki Recycling Kolejarza Rawicz. Tam w ośmiu meczach osiągnął średnią 1,161. Tym bardziej zaskakuje jego skuteczność u progu sezonu 2022. Z wyjazdu z Ostrowa wrócił z trzema oczkami, choć wynik byłby lepszy gdyby nie defekt na pewnym prowadzeniu. Z kolei sobotni mecz z Wrocławiem to już popis skuteczności Pludry. Siedem punktów i jeden bonus w trzech biegach to wynik, którego w Grudziądzu nie widzieli od czasów Marcina Nowaka.
Postawę Kacpra komplementuje trener Robert Kościecha. - Wiadomo, że po takich występach juniorów jak ten z Wrocławiem czuje się sporą satysfakcję. Kacper przyszedł do nas przed sezonem z Leszna i od początku roku sporo poprawiliśmy. Zresztą sam zawodnik może to potwierdzić - krótko komentuje trener młodzieży ZOOleszcz GKM-u Grudziądz.
ZOBACZ WIDEO Czy Włókniarz jest tak słaby, jak w pierwszym meczu? "Na pewno stracili pewność siebie"
Swojej radości z udanego występu nie ukrywał też sam Pludra, który w pokonanym polu zostawił m.in.: Daniela Bewley'a i Gleba Czugunowa. - Bardzo dobrze mi się jeździło i to mój najlepszy występ w karierze, chociaż mocno wierzę, że przede mną jeszcze lepsze. Oby taki poziom pozostał na kolejne mecze i żeby dalej mi wszystko pasowało. Tor był znakomicie przygotowany i nie możemy mieć do niego żadnych zastrzeżeń. Od sezonu 2022 mam nowy silnik od pana Rysia Kowalskiego, za co chciałbym bardzo podziękować. Jest bardzo szybki - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty kilka minut po zakończeniu spotkania.
Poza szybkim silnikiem Pludra może też liczyć na wsparcie swojego teamu, w skład którego wchodzi też były zawodnik i wychowanek GKM-u Mateusz Rujner. - Zgadza się, Mateusz sporo mi w tym roku pomaga. Mogę też liczyć na wsparcie Wadima Tarasienki, a dzisiaj był ze mną również Wiktor Rafalski. Do tego przyjechał też mój trener mentalny Norik Koczarian. To wszystko miało wpływ na to, że dzisiaj wszystko idealnie zagrało - dodał szczęśliwy i uśmiechnięty Pludra.
Czytaj więcej:
Pedersen podejrzewał Janowskiego o oszustwo. To nie pierwszy raz
Siódemka kolejki. Drabik superstar. Pedersen i Pludra kluczowi dla GKM-u