Żużel. Niuanse i kontrowersje w Lesznie. Ostatni bieg rozstrzygnął mecz Unii ze Stalą! [RELACJA]

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik (z lewej) i Piotr Pawlicki
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik (z lewej) i Piotr Pawlicki

Niezwykle wyrównany mecz obejrzeliśmy w Lesznie, gdzie Fogo Unia podejmowała Moje Bermudy Stal Gorzów. Na koniec nie obyło się bez kontrowersji, a sędzia musiał podjąć niełatwą decyzję. Ostatecznie padł remis 45:45.

Podrażnieni minimalną porażką u siebie na inaugurację gorzowianie i rozpromienieni minimalną wygraną leszczynianie spotkali się na stadionie im. Alfreda Smoczyka w meczu 2. kolejki PGE Ekstraligi. Przed zawodami wskazywano, że tor w Lesznie "leży" Stali i potwierdzenie tej tezy znaleźliśmy w rzeczywistości.

Przez pierwsze dwie serie byliśmy świadkami samych biegowych remisów, a to rzadko spotykane, by przez siedem odsłon nie doszło do żadnego przełamania. Przez chwilę wydawało się, że nastąpi ono w 6. wyścigu, gdy para Stali po pierwszy łuku prowadziła podwójnie, ale prędko poradził sobie z nimi Piotr Pawlicki, który po niemrawym pierwszym starcie, w drugim zaprezentował się już o niebo lepiej.

Do przerwania serii remisów nie doszło też w odsłonie piątej, bo gdy Unia prowadziła 4:2, sędzia przerwał wyścig ze względu na nieprawidłowy start Patricka Hansena. Zgodnie z przepisami, Duńczyk uzyskał korzyść, bo jechał przed zawodnikiem drużyny przeciwnej, w tym przypadku był nim Jaimon Lidsey. Tyle tylko, że w powtórce Australijczyk do mety dojechał ostatni, a biegowy remis uratował David Bellego.

ZOBACZ WIDEO Chris Holder zdradził co stoi za jego dobrą formą. Wpływ na to miał Maciej Janowski!

Rezultat 21:21 na półmetku rywalizacji nie mówił nam absolutnie nic w kontekście przewidywań na dalszą część konfrontacji. - To świadczy o tym, że zawody odbywają się na bardzo wysokim poziomie. Wszyscy obserwatorzy zastanawiają się teraz, kto znajdzie złoty środek. To się może stać w ostatnich dwóch biegach - prognozował na antenie Canal+ Sport5 komentujący to spotkanie Tomasz Gollob.

Trwający w najlepsze festiwal remisów rozpoczął także trzecią serię. W 9. biegu za plecami prowadzącego z olbrzymią przewagą Janusza Kołodzieja toczyła się zażarta walka Jasona Doyle'a z Szymonem Woźniakiem o drugą lokatę. Australijczyk w jednym z ataków przesadził i uderzył w Polaka, który się przewrócił. Arbiter nie miał innego wyjścia, jak wykluczyć Doyle'a, który oczywiście nie zgadzał się z tą decyzją.

Konsekwencją przerwania biegu, do czego doprowadził Doyle, był fakt, iż w powtórce doszło do pierwszego przełamania w tym meczu. Kołodziej tym razem został w blokach na starcie i musiał się mocno napracować na dystansie. Choć dwoił się i troił, nie znalazł sposobu na Woźniaka i tym samym Stal wygrała 4:2, obejmując prowadzenie w meczu 28:26.

Wygrana Woźniaka była dobrym prognostykiem dla Stanisława Chomskiego, ale chyba jeszcze ważniejszy był fakt, iż wyśmienicie tego dnia odnajdywał się Bartosz Zmarzlik, co w jego przypadku akurat w Lesznie tak oczywiste nie jest. Wicemistrz świata kolekcjonował jednak indywidualne zwycięstwa. W dalszym ciągu natomiast zmartwieniem dla Stali jest postawa Martina Vaculika. Słowak ewidentnie nie jest w optymalnej formie na początku sezonu.

Od mocnego uderzenia czwartą serię zaczęli goście. W 11. biegu Stal dość nieoczekiwanie wygrała bowiem podwójnie i wyszła na sześciopunktowe prowadzenie. Unię ta sytuacja w żadnym wypadku nie podłamała, tylko podrażniła. W dwóch kolejnych wyścigach miejscowi odrobili wszystkie straty i przed odsłonami nominowanymi mieliśmy remis: 39:39. Tym samym wcześniej przytoczone słowa Golloba o tym, że losy meczu rozstrzygną się w dwóch ostatnich biegach okazały się prorocze.

W tym miejscu należą się ogromne brawa dla Piotra Pawlickiego i Janusza Kołodzieja, bo w 13. gonitwie poskromili oni dotąd niepokonanego tego dnia Bartosza Zmarzlika. Wydawało się, że będzie to niemożliwe, a tymczasem dwukrotny mistrz świata przegrał i to od razu podwójnie. To mogło zachwiać jego pewnością siebie na kluczowy moment meczu.

W 14. biegu Unia mogła zapewnić sobie przynajmniej remis, bo prowadziła podwójnie, ale przebudził się Vaculik, który ograł na dystansie Bellego. To sprawiło, że jeszcze każdy rezultat przed ostatnim wyścigiem był możliwy, gdyż miejscowi prowadzili raptem dwoma "oczkami".

Emocje w ostatnim wyścigu sięgnęły zenitu i finalnie nie zabrakło w nim kontrowersji. Pawlicki na wejściu w przedostatni wiraż zrównał się z Woźniakiem, który w wyniku zderzenia upadł na tor. Arbiter miał twardy orzech do zgryzienia i ostatecznie zadecydował o wykluczeniu kapitana Unii. Tymczasem, pomimo upadku Woźniaka, bieg trwał dalej. Zmarzlik tuż przed metą wyprzedził Kołodzieja, czym, jak się później okazało, uratował remis dla Stali.

Punktacja:

Fogo Unia Leszno - 45 pkt.
9. Jason Doyle - 7+1 (3,1*,w,0,3)
10. Janusz Kołodziej - 11+1 (3,2,2,2*,2)
11. David Bellego - 8+1 (0,3,1*,3,1)
12. Jaimon Lidsey - 5 (2,0,2,1)
13. Piotr Pawlicki - 10+1 (1*,3,3,3,w)
14. Maksym Borowiak - 0 (w,0,-)
15. Hubert Jabłoński - 4 (3,0,1)
16. Antoni Mencel - 0 (0)

Moje Bermudy Stal Gorzów - 45 pkt.
1. Szymon Woźniak - 10+1 (2,1*,3,3,1)
2. Martin Vaculik - 7 (0,2,1,2,2)
3. Anders Thomsen - 5+1 (1*,2,2,0)
4. Patrick Hansen - 6+3 (2,1*,1*,2*,0)
5. Bartosz Zmarzlik - 13 (3,3,3,1,3)
6. Mateusz Bartkowiak - 3+1 (2,1*,0)
7. Oliwier Ralcewicz - 1 (1,0,0)
8. Wiktor Jasiński - NS

Bieg po biegu:
1. (61,68) Doyle, Woźniak, Thomsen, Bellego - 3:3 - (3:3)
2. (62,05) Jabłoński, Bartkowiak, Ralcewicz, Borowiak (w) - 3:3 - (6:6)
3. (60,83) Zmarzlik, Lidsey, Pawlicki, Vaculik - 3:3 - (9:9)
4. (61,36) Kołodziej, Hansen, Bartkowiak, Borowiak - 3:3 - (12:12)
5. (62,44) Bellego, Thomsen, Hansen, Lidsey - 3:3 - (15:15)
6. (62,12) Pawlicki, Vaculik, Woźniak, Jabłoński - 3:3 - (18:18)
7. (60,76) Zmarzlik, Kołodziej, Doyle, Ralcewicz - 3:3 - (21:21)
8. (63,20) Pawlicki, Thomsen, Hansen, Mencel - 3:3 - (24:24)
9. (62,60) Woźniak, Kołodziej, Vaculik, Doyle (w) - 2:4 - (26:28)
10. (61,51) Zmarzlik, Lidsey, Bellego, Bartkowiak - 3:3 - (29:31)
11. (62,29) Woźniak, Hansen, Lidsey, Doyle - 1:5 - (30:36)
12. (61,93) Bellego, Vaculik, Jabłoński, Ralcewicz - 4:2 - (34:38)
13. (61,68) Pawlicki, Kołodziej, Zmarzlik, Thomsen - 5:1 - (39:39)
14. (62,87) Doyle, Vaculik, Bellego, Hansen - 4:2 - (43:41)
15. Zmarzlik, Kołodziej, Woźniak, Pawlicki (w) - 2:4 - (45:45)

Sędzia: Artur Kuśmierz

Komentarze (32)
avatar
Don von Jon
17.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Drewno się wywracało i na nic to się zdało bo Fogo tak wygrało ! 
avatar
UNIA LESZNO kks
17.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
MAMY 2 WYGRANĄ 2 PUNKTAMI!! Panowie tyle nerwów nam dają ale takie nerwy moga byc!!! Teraz WSZYSCY NA WROCŁAW - 22 KWIETNIA PIĄTEK 20:00, POCIĄGI WSZYSTKO JEZDZI CO CHWILE!!! NIE MOZE WAS ZABRA Czytaj całość
avatar
Don von Jon
17.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sparty-fan o tej godzinie w której pisałeś komentarz każdy kumaty wiedział że mecz wygrało Leszni ,więc nie wiem o jakim remisie piszesz! 
avatar
Pita
17.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Pawlicki po prostu nie umie czysto wyprzedzać, który to już raz słyszę, się wszyscy na niego kładą..... wychodzi na to że jak Piter wyprzedza to lepiej mu zjechać z drogi bo potem będzie płakał 
avatar
Gregory 78
17.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trudno zrozumieć sędziego. Woźniak w obu przypadkach patrzy a potem w wjeżdża w tylne koła rywali