Nad klubem z pierwszej stolicy Polski wiszą ostatnio ciemne chmury. W ostatnim meczu wyjazdowym ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk kontuzji stopy nabawił się Peter Kildemand. Kilka dni później Gdańsk okazał się równie pechowy dla kolejnego zawodnika Aforti Startu Gniezno - Oskara Fajfera. Lider gnieźnieńskiej ekipy ćwierćfinał IMP zakończył ze złamanym obojczykiem.
W Rybniku za Duńczyka wystąpi Antonio Lindbaeck. Szwed obecnie nie jest gwarantem pewnych punktów, jednak zdobyte sześć oczek na inaugurację w Zielonej Górze daje nadzieje na jego godne zastąpienie Kildemanda. Wypełnienie luki po będącym w świetnej formie Fajferze będzie natomiast o wiele trudniejsze. W składzie na niedzielne spotkanie w Rybniku znalazł się Zbigniew Suchecki.
Dla doświadczonego 38-latka będzie to jednak dopiero drugi mecz ligowy od września 2020 roku. W zeszłym sezonie Suchecki w barwach Aforti Startu wystąpił zaledwie raz, zdobywając w Łodzi cztery punkty z dwoma bonusami. Pomocnym dla wychowanka gorzowskiej Stali może być fakt, że w sezonie 2019 był on zawodnikiem ROW-u Rybnik. Pełnił wówczas rolę rezerwowego i nie wystąpił w żadnym spotkaniu, lecz miał możliwość trenowania na rybnickim owalu.
ZOBACZ WIDEO Przebudowa toru zaszkodziła Stali? Woźniak: Nie sądziłem, że zmieni się tak wiele
Większym atutem gnieźnian, biorąc pod uwagę znajomość toru w Rybniku wydaje się być Michael Jepsen Jensen. Duńczyk w zeszłym sezonie jeździł w barwach ROW-u, a na ówczesnym, domowym obiekcie zdobywał średnio 2,324 pkt./bieg.
Patrząc na problemy kadrowe, z jakimi boryka się obecnie klub z Gniezna, ciężko upatrywać szansę na podtrzymanie dobrej passy wyjazdowych spotkań. Gnieźnianie zremisowali bowiem w pierwszym meczu sezonu ze Stelmet Falubazem, a w trzeciej kolejce pewnie zwyciężyli w Gdańsku (37:52). W obecnej sytuacji wywiezienie z Rybnika chociażby punktu będzie ogromnym sukcesem zespołu prowadzonego przez Tomasz Fajfera.
Dla rybniczan niedzielne spotkanie może być natomiast szansą na odbudowanie. Przede wszystkim atutu własnego toru, o którym właściwie nie mogło być mowy po meczu z Cellfast Wilkami Krosno. Zawodnicy ROW-u błądzili, nie potrafili płynnie dostosować ustawień do zmieniających się warunków torowych, w efekcie czego polegli dosyć wyraźnie (40:50).
Odbudować musi się także polski duet ROW-u, Grzegorz Zengota i Krystian Pieszczek. Para ta w przegranej potyczce z Wilkami zdobyła jedynie 9 punktów. Sympatyków rybnickiej drużyny martwić może głównie postawa tego drugiego. Pieszczek w dotychczasowych trzech meczach ROW-u zdobył zaledwie 15 punktów, a więc tyle, co Patryk Wojdyło w jednym, przeciwko beniaminkowi z Landshut.
Zespół prowadzony przez Antoniego Skupienia jest faworytem niedzielnej potyczki i z perspektywy rybniczan jej jedynym akceptowalnym wynikiem jest zwycięstwo. Dwa punkty do ligowej tabeli to jedno, lecz równie ważny w kontekście walki o play-offy będzie punkt bonusowy. Rekiny muszą zatem wykorzystać problemy gnieźnian i postarać się wygrać w jak najwyższym stosunku punktowym, by na rewanż do Gniezna udać się z nadziejami wywiezienia choćby bonusu.
Awizowane składy:
Aforti Start Gniezno
1.
Antonio Lindbaeck
2. Zbigniew Suchecki
3. Ernest Koza
4. Szymon Szlauderbach
5. Michael Jepsen Jensen
6. Marcel Studziński
7. Mikołaj Czapla
ROW Rybnik
9. Krystian Pieszczek
10. Nicolai Klindt
11. Grzegorz Zengota
12. Patryk Wojdyło
13. Andreas Lyager
14. Kacper Tkocz
15. Paweł Trześniewski
Sędzia: Remigiusz Substyk
Komisarz toru + praktykant: Krzysztof Okupski + Rafał Banasiak
Przewodniczący Jury: Zbigniew Kuśnierski
Prognozowana pogoda na niedzielę (yr.no)
Temperatura: 21°C
Wiatr: 18 km/h
Deszcz: 0.1 mm
CZYTAJ TAKŻE:
Deklasacja w Lublinie. Jest komentarz Piotra Barona
Kluby zauważają spadek frekwencji na trybunach. W Gorzowie mają na to pewien pomysł