Żużel. Takiego "jokera" nikt się tutaj nie spodziewał. Wskoczył i rozdał karty [NOTY]

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Mateusz Tonder
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Mateusz Tonder

Oceniamy zawodników po meczu 5. rundy eWinner 1. Ligi, w którym H.Skrzydlewska Orzeł Łódź zremisował ze Stelmet Falubazem Zielona Góra (45:45). W końcu udanie u siebie spisał się Norbert Kościuch. U gości asem z rękawa był Mateusz Tonder.

[b]

Noty dla zawodników H.Skrzydlewska Orła Łódź:[/b]

Marcin Nowak 2+. Nie do końca rozumiał się na torze z zawodnikiem, o którym mowa poniżej. Starał się jak zwykle walczyć na trasie, ale tym razem wypadł słabiej.

Norbert Kościuch 4+. Łódzkie przełamanie w jego wykonaniu. Dotąd w dwóch domowych meczach spisywał się co najwyżej średnio, teraz odegrał istotną rolę w tym, że Orzeł uniknął przegranej. Oprócz trzech indywidualnych wygranych przytomnie zachował się w ostatnim biegu, gdzie po jednej szybkiej akcji na drugim łuku dowiózł do mety cenny punkt.

Niels Kristian Iversen 2. Dość zaskakujące, że nie znalazł się w biegu nominowanym, ale tak ku prawdzie nie był pewny, jechał tak, jak robi to przez niemal cały sezon, czyli niemrawo i w kratkę. Stać go było na tak naprawdę tylko jeden udany wyścig.

ZOBACZ WIDEO Przebudowa toru zaszkodziła Stali? Woźniak: Nie sądziłem, że zmieni się tak wiele

Luke Becker 2+. Po dwóch zerach jego sytuacja, biorąc też pod uwagę poprzednie spotkania, była dramatycznie słaba. Reprezentant Stanów Zjednoczonych wrócił jednak z dalekiej podróży i szarpnął na kilka punktów, wykorzystując lepsze momenty startowe. To wciąż jednak za mało, jeśli przypomnieć sobie sezon 2021.

Brady Kurtz 4+. Dość ciężko go ocenić, bo jednak znów był liderem łodzian, ale też przegrał trzy wyścigi z najlepszymi zawodnikami Falubazu i wszystkie je gospodarze przegrali po 2:4. Z drugiej strony znowu pokazywał kunszt jazdy na dystansie, był pewny tego, co robi, starał się podejmować racjonalne decyzje na torze. Tak było m.in. w ostatniej gonitwie zawodów.

Nikodem Bartoch 4-. Zaskoczenie i to pozytywne. Debiut w tym sezonie ligowym i od razu udany mecz za sobą, przede wszystkim z punktami zrobionymi na wyżej notowanym Rempale. Odegrało to szalenie ważną rolę w ogólnym rozrachunku.

Mateusz Dul 2. Tym razem w cieniu partnera z duetu juniorskiego. Dobry start zawodów, lecz potem nie odegrał w nich żadnej roli. A przy okazji się poobijał.

Aleksander Grygolec bez oceny. Nie wyjechał na tor.

Noty dla zawodników Stelmet Falubazu Zielona Góra:

Rohan Tungate 3. Nie tak wyobrażał sobie powrót na doskonale znany sobie obiekt. Początek był jeszcze udany, bo zdążył pokonać trzech seniorów Orła i to w dobrym stylu, lecz potem wpadł w kłopoty. Pechowy defekt zakończony uślizgiem, wyraźna przegrana z Beckerem i taśma, która przydarzyła się w momencie, w którym nie powinna.

Piotr Protasiewicz 2. Odczuwa cały czas problemy zdrowotne z początku sezonu. To na pewno nie jest ten "PePe", którego wszyscy znamy. Potrzebuje czasu, jak sam zresztą przyznał.

Krzysztof Buczkowski 5. Potwierdzenie wysokiej dyspozycji. Nie można się doszukać w jego postawie minusów. Grudziądzanin czuł się na MotoArenie komfortowo.

Jan Kvech 3. Duża ochota do walki, choć brakowało czegoś ekstra. Czech ma duży potencjał i są tutaj szanse na jego uwolnienie. Miał swoje momenty, robił trochę szumu, choć też zero w czwartej serii zabrało mu szansę na start w biegu nominowanym.

Max Fricke 4-. Tym razem nie był najjaśniejszym punktem zielonogórzan, jednakże w przedostatnim starcie stanął na wysokości zadania w duecie z kolegą z zespołu. W wyścigach z jego udziałem dużo się działo i Australijczyk, który słynie z dobrej jazdy na dystansie (w niedzielę raz minął Nowaka tuż przed metą), też czasem dał się wyprzedzić.

Dawid Rempała 1. Przez około 200 metrów ostatniego biegu prowadził i zanosiło się na sensację z jego udziałem, ale momentalnie spadł na koniec stawki i euforii nie było. Tak jak nie było punktów na rywalach w poprzednich czterech występach.

Fabian Ragus 1. Nie odegrał w starciu z Orłem żadnej roli.

Mateusz Tonder 6. Rzadko się zdarza, żeby do takich historii dochodziło i to jeszcze z realnym wpływem na wynik meczu. Zastąpił będącego nie w pełni sił Protasiewicza dopiero w dwunastej odsłonie niedzielnego starcia i okazał się prawdziwym asem w rękawie. Wygrał dwukrotnie, bo dostał też możliwość startu w biegu czternastym, gdzie znów wykorzystał dobre pole startowe. Trzeba mu też oddać, że był po prostu szybki i nie popełniał żadnych błędów.

SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo

CZYTAJ WIĘCEJ:
Koniec fatalnej serii wyjazdowej Apatora Toruń! Trwała prawie pięć lat
Apator wygrał, ale dalej jest poza play-off. Tabela i statystyki PGE Ekstraligi

Komentarze (0)