Żużel. Dla nich był to ostatni sezon. Sprawdź, którzy zawodnicy zakończyli karierę

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Około trzydziestu żużlowców zdecydowało się w tym roku odjechać swoje ostatnie zawody w karierze. Największym i najbardziej uznanym nazwiskiem wśród nich jest z całą stanowczością Piotr Protasiewicz.

1
/ 9

24 września 2022 roku na zawsze zapisze się w historii czarnego sportu. To tego dnia po raz ostatni na żużlowych torach pojawił się Piotr Protasiewicz, który przez 31 lat cieszył kibiców swoją jazdą w lewo. Przez ten czas stał się legendą, nie tylko polskiego, ale i światowego żużla. W Zielonej Górze mogą mu stawiać pomniki za wszystkie punkty, które wywalczył dla klubów z Grodu Bachusa. A trochę tych zdobyczy było. Tak samo, jak meczów ligowych na polskich torach. Nasz statystyk podsumował, że konfrontacja Falubazu Zielona Góra z Cellfast Wilkami Krosno w ramach finału eWinner 1. Ligi Żużlowej była jego 556 występem w meczu ligowym w karierze!

2
/ 9

To, o czym mówiło się w 2021 roku stało się faktem w minionym sezonie. Jeden z najbardziej znanych wychowanków Startu Gniezno zdecydował się odwiesić kevlar na kołek i zakończyć przygodę z żużlem w roli zawodnika. Na przeszkodzie stanęły m.in. problemy zdrowotne, bo żużlowiec poddał się zabiegowi wstawienia endoprotezy biodra, ale i zapewne wydarzenia, jakie miały miejsce w sierpniu, kiedy to jego syn Mateusz zaliczył paskudną kraskę w Toruniu i walczył o życie, a teraz o powrót do pełnej sprawności.

ZOBACZ Bartosz Zmarzlik mówi o ostatnich dniach w Stali. To było dla niego kluczowe

3
/ 9

Wrocławianin przed sezonem podpisał kontrakt warszawski z Betard Spartą Wrocław i choć pojawiał się na torach żużlowych, to jedynie trenując ze Zbigniewem Lechem. Do rywalizacji o punkty nie przystąpił, a w rozmowie z WP SportoweFakty przyznał, że etap żużlowej kariery już jest za nim.

- Trzeba było się na coś zdecydować, iść w jakimś kierunku. Nie mogłem czekać w nieskończoność. Żużel to kosztowny sport, a żeby pokazywać się w jakichkolwiek zawodach, trzeba mieć na to środki. Bez pieniędzy na start sezonu nie da się utrzymać teamu, sprzętu i pokryć innych wydatków niezbędnych do prowadzenia działalności. W związku z tym podjęliśmy decyzję, że dajemy sobie spokój - powiedział Liszka.

4
/ 9

Z żużlowych torów zjeżdża również młodzież. Niektórym nie udało się dojechać nawet do końca wieku juniora, a inni właśnie w związku ze zmianą statusu zawodniczego zdecydowali się zaprzestać ścigania. Wielu z nich nie tylko nie osiągało satysfakcjonujących wyników, ale również nie omijały ich kontuzje. Zdarzali się tacy, którzy dłużej pauzowali, niż jeździli. Czas pokaże, czy pozostaną oni przy żużlu. Na pewno na taki krok zdecyduje się Konieczny, który dołączył do teamu Jakuba Jamroga.

5
/ 9

Zmiana priorytetów przyczyniła się do tego, że Niemiec zdecydował się z końcem sezonu na zakończenie swojej sportowej kariery. Zawodnik przyznał w jednym z wywiadów, że choć ścigał się w polskiej lidze, czy imprezach międzynarodowych, to żużel był dla niego bardziej hobby. Swego czasu w Krośnie mało kto wyobrażał sobie skład tamtejszego, wówczas KSM-u bez Buscha w składzie.

- Z jednej strony starzeję się i nie mam już sukcesów sportowych, a teraz mam też inne priorytety. To moja rodzina, mój syn, który rośnie i moja pasierbica. Jesteśmy również w trakcie rozbudowy domu i znalazłem dobrą pracę u mojego sponsora, gdzie również mogę się dalej rozwijać. Minęło miłe 30 lat, ale nadszedł czas, aby skupić się na innych rzeczach - mówił w czerwcu Niemiec.

6
/ 9

Kilka solidnych nazwisk z aren międzynarodowych również powiedziało "pas". Pierwszy z wymienionych zawodników ze względu na strach. Młody zawodnik Motoru Lublin przyznał, że po kolejnej kraksie z jego udziałem pojawiła się w głowie blokada, która zmusiła go do podjęcia takiej decyzji. Nie chciał ryzykować, tym bardziej że każdy upadek przynosił poważne konsekwencje.

Oestergaard, Summers i Sarjeant ścigali się przede wszystkim na Wyspach, choć Duńczyk i Australijczyk mieli także swoje pięć minut w polskich klubach.

7
/ 9

Jeden z czołowych zawodników Europy w lodowej odmianie wyścigów w lewo, który już w wieku zaledwie 24 lat musiał przerwać swoją przygodę ze sportem. Choć jego kariera trwała krótko, to aż dziewięć razy doznawał wstrząśnienia mózgu. To była jedna z podstawowych przyczyn decyzji, którą podjął w marcu.

"Ice speedway zawsze stanowił dla mnie dużą część mojego życia i naprawdę kocham ten sport. Teraz jednak czuję, że nadszedł czas, aby może posłuchać trochę lekarzy i zdać sobie sprawę z tego, że ma się jedną głowę" - pisał w swoich mediach społecznościowych trzykrotny Drużynowy Mistrz Świata lodowych gladiatorów (2016, 2018, 2019).

8
/ 9

Mniej znani

W gronie tych, którzy wraz z końcem sezonu odjechali ostatnie w swojej karierze zawody, znalazło się również wielu mniej znanych i popularnych zawodników. W tym gronie byli zarówno polscy zawodnicy, jak np. Wiktor Pelc (junior Falubazu), czy Aaron Grysiak (adept Polonii z klasy 250cc), czy również liczna grupa Rumunów: Alexandru Toma, Aurelian Oanes, Mircea Agrisan, Marian Gheorghe oraz Fanel Popa. "Do widzenia" żużlowi powiedzieli również Szwedzi - Maximilian Belsing i Albin Born, czy Słowak Patrik Buri.

9
/ 9

Grono zawodników kończących karierę może być znacznie dłuższa, bowiem wielu z nich nie ogłasza publicznie swoich decyzji. Zdarzają się przypadki, że ci podejmują decyzję o krótkich przerwach i wracają lub próbują to zrobić, a są i tacy, którzy już na zawsze znikają z czarnego sportu. Jeszcze niedawno mówiło się, że decyzję o zakończeniu kariery rozważali, chociażby juniorzy - Kamil Król, Marcel Studziński, czy Alan Szczotka.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (3)
avatar
Hampelek
31.12.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
tragedia, sam monopol na sprzęt to i ceny z kosmosu  
avatar
Tomek z Bamy
31.12.2022
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
"Wrocławianin przed sezonem podpisał kontrakt warszawski z Betard Spartą Wrocław i choć pojawiał się na torach żużlowych, to jedynie trenując ze Zbigniewem Lachem". Z Lechem a nie Lachem. "Dże Czytaj całość
avatar
. ZKS STAL RZESZÓW.
31.12.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ten sport umiera.