W tym artykule dowiesz się o:
Pozytywne niespodzianki
Kto by się spodziewał, że Paweł Miesiąc poradzi sobie w PGE Ekstralidze, a Mikkel Michelsen będzie zdobywał średnio ponad dwa punkty na wyścig? Duet ze Speed Car Motoru Lublin pokazał, że choć jazda w elicie jest wyzwaniem, to przy odpowiednim przygotowaniu można być skutecznym i znacznie podnieść swoją wartość rynkową. Kto pójdzie ich śladem w sezonie 2020?
Nieprzypadkowo mówi się, że Siergiej Łogaczow przypomina wspomnianego przed momentem Pawła Miesiąca. Obu charakteryzuje waleczność na dystansie, obu nie dawano też szans na skuteczną jazdę w PGE Ekstralidze. Skoro Miesiącowi się udało, to może udać się też Łogaczowowi. Zresztą sam żużlowiec jest o tym przekonany, bo zdecydował się na jazdę w elicie mimo bezpieczniejszych opcji z Nice 1.LŻ.
Pytanie, jaki plan na rosyjskiego żużlowca ma Piotr Świderski. W kadrze PGG ROW-u jest przecież aż ośmiu seniorów, a Łogaczow, by rozwinąć skrzydła, będzie potrzebował zaufania ze strony menedżera zespołu.
Zostajemy w drużynie beniaminka PGE Ekstraligi. Mówiliśmy o podobieństwach Łogaczowa do Miesiąca, nie brakuje ich też na linii Miesiąc - Szczepaniak. Trzeba zauważyć, że kadra PGG ROW-u liczy tylko dwóch Polaków (nie uwzględniając Michała Szczepaniaka, który podpisał kontrakt warszawski), a to oznacza, że młodszy z braci Szczepaniaków ma pewne miejsce w składzie (zakładając, że nie będzie kolejnych polskich transferów).
Tu po raz kolejny trzeba podkreślić rolę zaufania. Bo jeśli Mateusz Szczepaniak będzie tylko kevlarem zmienianym przez Roberta Lamberta, nie będzie szans, by został objawieniem sezonu. Ale jeśli Świderski będzie na niego stawiał, 32-latek może zaskoczyć środowisko. Tak samo jak Miesiąc.
Przed nim debiutancki sezon w PGE Ekstralidze. Wydawało się, że spędzi go w barwach PGG ROW-u (rybniczanie widzieli go jako idealna opcja pod numer 8/16), jednak ten zdecydował się na transfer do Betard Sparty.
Problem jest taki, że we Wrocławiu będzie mieć niewiele szans do jazdy. Również będzie pełnić rolę zawodnika rezerwowego, ale w składzie Betard Sparty są znacznie mocniejsze nazwiska.
Jeśli jednak wykorzysta dane mu szanse i przebije się do podstawowego składu (np. za Gleba Czugunowa), może wskoczyć na naprawdę wysoki poziom. Potencjał ma ogromny, co udowodnił na zapleczu PGE Ekstraligi.
Przeszedł do Stelmetu Falubazu Zielona Góra z Polonii Piła, której w 2020 roku zabraknie w ligowych rozgrywkach. To może być złoty strzał i dla zielonogórzan, i samego żużlowca. Na teraz Jeppesen jest głównym kandydatem do jazdy pod numerami 8/16 i dobrym zabezpieczeniem na wypadek nieprzewidzianych sytuacji.
Nikomu źle nie życzymy, ale jeśli z podstawowej kadry Stelmetu Falubazu wypadnie któryś z seniorów, Jeppesen może dostać wielką szansę. Czy ją wykorzysta? Podczas turniejów finałowych o indywidualne mistrzostwo świata juniorów robił furorę, więc nie stoi na straconej pozycji nawet w kontekście skutecznej rywalizacji w najlepszej żużlowej lidze świata.
Kolejny z nowych żużlowców Stelmetu Falubazu. Do momentu transferu wspomnianego przed momentem Jeppesena wydawało się, że to właśnie Kvech będzie podstawowym rezerwowym zielonogórzan. Ściągnięcie Duńczyka zmieniło jednak sytuację.
Oczywiście Czech nie stoi na straconej pozycji, bo przecież nie jest powiedziane, że nie wykosi Jeppesena z meczowego składu. Utalentowany 17-latek w Stelmet Falubazie może wskoczyć na wyższy poziom i być bardzo pozytywnym zaskoczeniem sezonu 2020.
Tutaj mamy do czynienia z sytuacją specjalną, bo Luke Becker podpisał z forBET Włókniarzem kontrakt warszawski (bez aneksu finansowego). 20-latek obecnie nie znajduje się w planach trenera Marka Cieślaka, z tym, że jeśli nie pójdzie na wypożyczenie, będzie mógł zaprezentować swoje możliwości na częstochowskim torze.
Kto wie, czy wtedy nie przekona Cieślaka do swojej osoby. Poza tym forBET Włókniarz ma w kadrze tylko pięciu seniorów, więc taki zawodnik rezerwowy/oczekujący jak Becker może być świetnym strzałem.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Bartosz Zmarzlik o sukcesie, drodze do złota i marzeniach, które się spełniają