W tym artykule dowiesz się o:
Zatrzymana historia
Historia Stali Rzeszów zatrzymała się wraz z końcem sezonu 2018. To, co dla wielu kibiców wydawało się niemożliwe, stało się smutną prawdą. Sezon 2018 zakończył trwającą 68 lat żużlową tradycję w stolicy Podkarpacia. Teraz już wiemy, że przerwa od żużla miała trwać tylko rok. W Rzeszowie powstało nowe Rzeszowskie Towarzystwo Żużlowe, lecz ze względu na panującą pandemię koronawirusa dla lokalnych kibiców zaczyna się drugi sezon bez ligowego ścigania przy ul. Hetmańskiej.
Prześledziliśmy ostatnie dziesięć sezonów Stali Rzeszów i wybraliśmy Drużynę Dekady. Sprawdźcie, kto znalazł się w naszym zestawieniu!
Greg Hancock to żywa legenda żużla. Niepowtarzalna postać z niezwykle powtarzalnymi świetnymi wynikami na torze. W barwach rzeszowskiej drużyny startował w sezonach 2015 i 2018, gdy Stal jeździła odpowiednio na najwyższym i najniższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. W obu sezonach nie zszedł poniżej średniej 2,300 pkt./bieg. W Rzeszowie zdobył serca kibiców decyzją o dołączeniu do zespołu przed sezonem 2018, który miał być początkiem drogi do przywrócenia dawnego blasku Stali.
Transfer Hancocka nie ograniczał się nigdy jedynie do solidnego wzmocnienia składu zespołu. Amerykanin to rezolutny biznesmen, dla którego żużel był nie tylko pracą, ale też zabawą dającą nieopisaną satysfakcję. Człowiek z ogromną żużlową wiedzą, którą zawsze chętnie przekazywał podpatrującym go młodzieżowcom.
Duńczyk jeździł w Rzeszowie przez dwa lata. Sprowadzony do Stali głównie za sprawą ówczesnego trenera Janusza Ślączki, który namawiał samego zawodnika, jak i szefów Stali do zawarcia współpracy. Larsen okazał się strzałem w dziesiątkę. W sezonie 2014 był liderem drużyny, a jego wyniki znacząco pomogły w awansie do Ekstraligi.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Mark Loram
Argumentem przemawiającym za obecnością Larsena w Drużynie Dekady Stali Rzeszów poza wynikami na torze jest silna więź jaką zawodnik nawiązał z miastem i lokalnymi kibicami. Ci przyjęli go niezwykle ciepło, a Duńczyk odwdzięczał się dobrymi wynikami na torze. Sam Larsen często nazywał Rzeszów swoim drugim domem. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.
Wychowanek Stali Rzeszów debiutował w sezonie 1992. Większość swojej zawodniczej kariery spędził broniąc barw swojego macierzystego klubu. Nie jest przesadą stwierdzenie, że był z klubem na dobre i na złe. Świętował ze Stalą wiele sukcesów, ale przeżywał równie mocno każdą porażkę zespołu lub gorsze czasy.
Przez ostatnie dziesięć lat historii Stali Rzeszów na trybunach Stadionu Miejskiego w Rzeszowie często można było usłyszeć kibiców śpiewających: "Maciej Kuciapa, to nasz kapitan, na wszystkie lata!". W tej kwestii pozostajemy zgodni z kibicami i w osobie Macieja Kuciapy widzimy kapitana Drużyny Dekady Stali Rzeszów.
Australijczyk startował w Stali dwa lata pod rząd. Do klubu dołączył przed sezonem 2011, gdy w Rzeszowie dowodziła Marta Półtorak. Stal wywalczyła awans do Ekstraligi, marzeniem ówczesnej prezes było, aby zagościć tam na dłużej. Potrzebne były wzmocnienia, szukano lidera, który będzie ciągnął resztę zespołu w górę. Trafiło na Jasona Crumpa, który w swoim debiutanckim sezonie w Rzeszowie spełnił pokładane w nim oczekiwania.
Grzegorz Walasek zawsze dobrze się czuł na rzeszowskim owalu. W sezonie 2012, w którym potencjalny lider zespołu Jason Crump spuścił nieco z tonu, Walasek wziął na swoje barki rolę zawodnika do zadań specjalnych. Wielokrotnie zastępował słabszych kolegów, a jego występy w biegach nominowanych były czymś oczywistym.
Crump, Hancock, Larsen to nazwiska, które potwierdzają, że w Rzeszowie nie było problemów ze znalezieniem i przyciągnięciem do klubu solidnych stranieri. Dla działaczy i trenerów budujących skład największym utrapieniem był deficyt młodzieżowców oraz polskich seniorów. Śledząc składy Stali Rzeszów w okresie ostatnich dziesięciu lat naszym zdaniem to właśnie Grzegorz Walasek był najsolidniejszym z polskich seniorów i stąd jego miejsce w Drużynie Dekady Stali Rzeszów.
Wychowanek Stali Rzeszów ma w swoim CV starty w macierzystym klubie zarówno na pozycjach młodzieżowca, jak i seniora. Zdecydowanie lepsze wyniki w Stali osiągnął jako junior, stąd też jego obecność w Drużynie Dekady na pozycji młodzieżowca. Analizując wychowanków Stali jeżdżących w klubie w przedziale lat 2009-2019, to właśnie Dawid Lampart dostarczył lokalnym kibicom najwięcej radości i punktów.
Za sprawą Dawida Lamparta rzeszowscy kibice i szefowie Stali mogli świętować zdobycie przez ich wychowanka złotych krążków Drużynowych Mistrzostw Europy Juniorów oraz Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów.
Wychowanek Stali, w którym wielu widziało potencjał, aby co najmniej powtórzyć sukcesy młodzieżowe Dawida Lamparta. Nie mylono się, gdyż już w drugim roku swoich startów Rempała wystąpił w finale Drużynowych Mistrzostw Europy Juniorów, gdzie wystąpił w jednym biegu przywożąc dwa punktu i dokładając cegiełkę do zdobycia złotych krążków. Warto przypomnieć, że dwa punkty miały istotne znaczenie, gdyż Polacy pokonali Reprezentację Szwecji zaledwie o jedno "oczko".
Najmłodszy z klanu Rempałów bronił barw Rzeszowa przez dwa sezony, w których dał się poznać jako zawodnik niezwykle ambitny i waleczny. To właśnie w barwach rzeszowskiej Stali debiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Debiutancki sezon w Ekstralidze zakończył ze średnią 1,170 pkt./bieg.
na Instagramie 
na Facebooku 
Rozwiń odpowiedzi (1)
