W tym artykule dowiesz się o:
Rzeszów - Patryk Wojdyło (Polska)
Czas: 64,20 s. Data: 18 września 2020 Mecz: RzTŻ - Wilki (27:63)
Wychowanek rzeszowskiej Stali ścigający się w krośnieńskich Wilkach dokonał przy Hetmańskiej fenomenalnej rzeczy. Nie tylko zainkasował czysty komplet punktów podczas tego spotkania, które zresztą goście z miasta szkła wygrały w sposób dobitny, ale wyścig, w którym bił rekord, był o blisko sekundę(!) szybszy od kolejnego tamtego dnia, tj. 82 setne sekundy. Patryk Wojdyło przemierzył swój bieg w iście ekspresowym tempie i w ciągu tygodnia zapisał na swoim koncie drugi rekord. Ten pierwszy, jak podawaliśmy w sobotę, ustanowił w Krośnie.
Poznań - Marcus Birkemose (Dania)
Czas: 66,27 s. Data: 7 września 2020 Mecz: PSŻ - Wilki (39:51)
370-metrowy owal na Golęcinie od września ubiegłego roku za rekordzistę ma utalentowanego duńskiego nastolatka, który w 2. Lidze Żużlowej zrobił prawdziwą furorę i w tym roku ma już zacząć podbijać rewiry ekstraligowe. W dniu ustanowienia rekordu Marcus Birkemose nie uchronił PSŻ-u od dotkliwej porażki z rozpędzonymi Wilkami, lecz mocno je pokąsał, triumfując w czterech z sześciu startów. Ten ostatni okazał się zarazem najszybszy, co pozwoliło mu wpisać się na listę rekordzistów poznańskiego obiektu.
Opole - Greg Hancock (USA)
Czas: 59,50 s. Data: 17 czerwca 2018 Mecz: Kolejarz - Stal (36:54)
O wątpliwej wiarygodności Ireneusza Nawrockiego wie w żużlowym środowisku każdy, lecz - jakby nie patrzeć - to za jego sprawą kibice skromniejszych ośrodków w kraju mogli w 2018 roku oglądać na żywo legendę światowego żużla w zmaganiach ligowych. Angaż Grega Hancocka kosztował biznesmena ogromne pieniądze, a on odwdzięczał się tym, czym miał, czyli wynikami. W Opolu Amerykanin wykręcił rekord, a jego Stal z łatwością rozprawiła się z miejscowym Kolejarzem. Nie tylko klasa i szybkość mistrza o tym zadecydowały, ale też wiadoma od wielu lat jego sympatia do jazdy na krótkich, technicznych torach.
CZYTAJ WIĘCEJ: Mecz o złoto, a jego nie ma! "Po prostu w to nie wierzę"
Rawicz - Adrian Miedziński (Polska)
Czas: 59,98 s. Data: 30 marca 2017 Turniej: eliminacje Złotego Kasku
Jedyny w historii toruński zwycięzca turnieju Grand Prix jest jedynym w historii żużlowcem, który na torze w Rawiczu złamał magiczną barierę 60 sekund. Aż o 48 setnych sekundy pobił wynik Piotra Śwista. Dodajmy, że tor w Rawiczu dwa lata wcześniej przeszedł przebudowę, lecz też i przed nią najlepszy czas nie był poniżej minuty (60,12 s. Andrzeja Lebiediewa - red.). Wychowanek toruńskiego Apatora nie miał nigdy okazji do jazdy w Rawiczu w lidze, startował tam tylko przy okazji innych imprez i ten doskonały wynik wykręcił podczas zawodów eliminacyjnych Złotego Kasku, które były początkowym etapem walki o eliminacje do GP.
Wittstock - Matej Zagar (Słowenia)
Czas: 68,29 s. Data: 8 października 2016 Turniej: Race of the Night
Najdłuższy tor w polskiej lidze żużlowej, biorąc pod uwagę wszystkie szczeble. Mierzy aż 400 metrów długości, ale niewątpliwie sprzyja interesującemu ściganiu. Niejednokrotnie w minionym sezonie można było zachwycać się świetnym żużlem w Wittstocku. Szeroki, szybki, lekki owal na terenie Franka Mauera pozwala naprawdę na wiele. A jego rekordzistą od ponad czterech lat jest Matej Zagar, który popisał się najlepszym czasem podczas silnie obsadzonego turnieju Race of the Night, w którym finalnie zajął trzecie miejsce.
CZYTAJ WIĘCEJ: Falubaz wcale nie będzie słabszy? Żyto podaje prostą analizę
Landshut - Przemysław Pawlicki (Polska)
Czas: 68,26 s. Data: 3 sierpnia 2013 Turniej: Landshut - Stralsund (51:33)
Nowa drużyna w strukturach polskiej ligi żużlowej, druga z Niemiec. Trans MF Landshut Devils to najbardziej utytułowany klub w historii speedwaya w swoim kraju. Aż 19-krotnie wygrywał Bundesligę. W 2013 roku Bawarczycy byli najlepsi, a w jednym ze spotkań w drodze po tytuł podejmowali MC Nordstern Stralsund. Wygrali przekonująco, ale mieli duże problemy z Przemysławem Pawlickim. Polak zdobył tego dnia aż 20 punktów, jadąc w jednym z biegów jako joker. Przegrał tylko raz - z Andrzejem Lebiediewem. Pobił też rekord toru.
CZYTAJ WIĘCEJ: Areszt Rafała Szombierskiego przedłużony
Daugavpils - Grigorij Łaguta (Rosja)
Czas: 66,01 s. Data: 30 maja 2010 Mecz: Lokomotiv - Wybrzeże (59:31)
Coraz dłuższe korzenie zapuszcza najlepszy wynik biegu w łotewskim Daugavpils. Mija właśnie powoli jedenasty rok, odkąd Grigorij Łaguta w pojedynku I Ligi z gdańskim Wybrzeżem przemierzył swój ówczesny domowy tor w rekordowym czasie, bijąc dość wyraźnie wynik swojego młodszego brata Artioma z 3 maja tamtego roku (66,65). Od razu na "dzień dobry" przejechał wyścig w czasie niemalże równym 66 sekundom. Wiele wskazuje na to, że już za niedługo Rosjaninowi stuknie jedenasta rocznica ustanowienia tego rekordu, który jest drugim najdłuższym w polskiej lidze po tym w Ostrowie Wielkopolskim.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wiemy, jak czuje się zakażony koronawirusem Artiom Łaguta