Podniosło lekko przednie koło Parnickiemu na prostej przeciwległej pierwszego kółka i napędzony Woźniak za moment zdołał go wyprzedzić po zewnętrznej. Później za Ukraińcem gnał niezmordowany dziś Łoktajew. Bez powodzenia.

Udany start Buczkowskiego, ale w swoim świecie jest już w drugiej fazie zawodów Cook, który po chwili przemknął obok wychowanka grudziądzkiego klubu i w drugi łuk to on wjechał jako pierwszy. W polu Brennan próbował bez powodzenia gonić za Pickeringiem.

Zengota został brutalnie wypchnięty pod bandę na pierwszym łuku po starcie przez Łoktajewa i znalazł się wobec tego na czwartym miejscu. Do przodu pojechał jednak Kołodziej, który wkrótce odniósł zdecydowane zwycięstwo. Wydawało się, że będzie 3:3, ale Huckenbeck jechał chaotycznie i popełniał błędy. Zengota wyczuł szansę i na początku czwartego okrążenia był już przed Niemcem! Ten zrezygnowany odpuścił, a to oznacza, że...

Fogo Unia Leszno jest w PGE Ekstralidze 2026!

Podwójna rezerwa taktyczna: Łoktajew za Brennana i Andrzejewski za Nowaka.

Duża radość w sektorze bydgoskim, bo Polonia wygrała 4:2, a mogła nawet 5:1. Po starcie na pierwszej pozycji znalazł się Łoktajew, a od wewnętrznej dołączył do niego Andrzejewski. Juniora na pierwszym łuku drugiego kółka objechał Pickering, który potem zbliżył się do Łoktajewa. Tak samo Mencel zbliżył się do Andrzejewskiego. Zmian pozycji już jednak nie było i rezerwy taktyczne na pewno Polonii wypaliły!

Mamy twardą walkę w Lesznie. Parnicki tym razem został po starcie z tyłu, ale nic to dla Polonii skoro do przodu pognał Cook. Nie pozwolił na zbyt wiele Woźniakowi na pierwszym kółku i niezagrożony odniósł wkrótce zwycięstwo.

Tym razem lepszy moment startowy Polonii. Układało się to na 4:2, ponieważ Łoktajew nie pozwolił Cookowi, by go założył na pierwszym łuku, z kolei Andrzejewski czujnie wiózł za sobą Pickeringa. Na torze utworzyły się dwie pary i w obu zwycięscy byli goście. Walczy Polonia jeszcze, walczy!

Nietykalny wręcz jest dziś Parnicki. Co za pewność, co za automat... Kłopoty miał znów natomiast Kołodziej. Teraz do tego stopnia, że przegrał pojedynek na dystansie z Brennanem, a na czwartym kółku nie jechał już na pełen gaz. Najlepszy żużlowiec Metalkas 2. Ekstraligi dotarł jednak z duchem sportu do mety. Brawa dla "Koldiego".

Ależ zaskoczenie na koniec! Wydawało się, że znów nie do pokonania będzie Zengota. Świetnie wystartował i był pierwszy. Gonił go zaciekle po trasie Buczkowski, nie tracił wielu metrów do rywala, jednak niczego nie zdziałał. Za to zdziałał zupełnie niespodziewanie Huckenbeck. Na ostatnim kółku minął Buczkowskiego, przejechał przy wewnętrznej ostatni wiraż i tuż przed metą zaskoczył Zengotę!

Pewna wygrana Parnickiego, który momentalnie uciekł do mety po zwycięstwo. Dzielną postawą wykazał się Łoktajew, który wyprzedził pod koniec pierwszego okrążenia Kołodzieja i następnie odparł jego ataki.

Prowadzenie niedługo po starcie objął Zengota. Za nim podróżowała para Polonii. Groźniejszy był Brennan, który podjeżdżał rywala tak, jakby przypomniał sobie walkę z nim podczas sierpniowego turnieju Tauron SEC na tym samym torze. Zengota był jednak czujny, szybki i to on wjechał na metę z trzema punktami.

Odpowiedni dojazd australijskich reprezentantów Unii po starcie i mieliśmy 5:1. Tymczasem już na drugim łuku Buczkowski sprytnie przejechał przy krawężniku i zaskoczył Cooka, przedzierając się przed niego. Co więcej, za plecami filigranowego "Kangura" czaił się jeszcze Huckenbeck. Ostatecznie Cook wytrzymał i na mecie Unia miała w garści 4:2. Pickering wygrał niezagrożony.

Znacznie lepszy start pary gospodarzy. Buczkowski momentalnie miał do niej dużą stratę. Zawodnik Polonii nie miał możliwości dogonić Manię. Kołodziej? A Kołodziej jechał w innej lidze.

Dobry start Łoktajewa, jednak był bezradny wobec prędkości, jaką wykręcił Zengota na pierwszym okrążeniu. Polak na wjeździe w drugi łuk był już pierwszy. Potem Łoktajew próbował go kąsać, lecz zarazem musiał uważać na Cooka. Australijczyk atakował, ale Ukrainiec wytrzymał!

Nie było tu niespodzianki. Wyżej notowany duet leszczyńskich juniorów odniósł bardzo pewne podwójne zwycięstwo. Bydgoski był bez szans od początku do końca. Dodajmy, że niemal cały czas prowadził Mencel, którego zmienił na czele stawki Mania na ostatnim kółku.

Rewelacyjny start Parnickiego, który od razu był na przodzie. Dobry moment startowy miał też Pickering, jednak nie złapał prędkości na wyjeździe z pierwszego łuku i został za parą Polonii. Australijczyk był bardzo blisko Huckenbecka, próbował go atakować, ale niczego nie wskórał.