Żużel. Prezes Polonii mówi o problemach z komunikacją. Padło pytanie o przyszłość Bajerskiego

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Jerzy Kanclerz
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Jerzy Kanclerz

Przyszłość Tomasza Bajerskiego w Abramczyk Polonii może być zagrożona. Na razie nikt nie mówi o zakończeniu współpracy z trenerem, ale słowa prezesa Jerzego Kanclerza po przegranym dwumeczu z Fogo Unią Leszno są naprawdę wymowne.

Przypomnijmy, że bydgoszczanie przegrali w niedzielę w Lesznie 40:50. Taki rezultat oznaczał bezpośredni awans do PGE Ekstraligi Fogo UniiAbramczyk Polonia ciągle może dostać się do elity, ale musi okazać się lepsza w barażach z siódmym zespołem z najwyższej klasy rozgrywkowej. Najprawdopodobniej będzie nim Gezet Stal Gorzów.

- Nadal wierzę w ten awans i nadal pozostaje on jednym z dwóch wielkich celów, które postawiłem sobie, gdy obejmowałem klub. Mówiłem wtedy o powrocie do PGE Ekstraligi i zbudowaniu zespołu złożonego z wychowanków. Nic się nie zmienia. Zawsze przed meczem wychodzę z założenia, że można pokonać rywala - mówi nam prezes bydgoszczan.

ZOBACZ WIDEO: Polski talent wspomina początki. Nie od razu było kolorowo

Po przegranym dwumeczu z Fogo Unią sporo mówi się o nie najlepszej atmosferze w Polonii. Jerzy Kanclerz przekonuje jednak, że ten problem jest wyolbrzymiany. - Nie uważam, że atmosfera w drużynie siadła. Oczywiście, że widać przygnębienie wynikiem finału, ale to dwie różne rzeczy. U każdego w zależności od wieku objawia się to inaczej. Ja uważam, że oglądanie się za siebie nie ma już sensu. Chcieliśmy wygrać finał, ale się nie udało i teraz liczy się już tylko baraż - zaznacza.

Trudno nie odnieść wrażenia, że losy finału Metalkas 2. Ekstraligi rozstrzygnęły się już na torze w Bydgoszczy. Abramczyk Polonia prowadziła w pierwszym meczu po dziesięciu wyścigach różnicą 14 punktów, by ostatecznie zremisować. Po tym spotkaniu długo trwała analiza, co stało się z bydgoskim torem, że nagle przestała na nim funkcjonować ścieżka pod samą bandą.

- Myślę, że na wynik w tym meczu złożyło się wiele czynników. Rozmawiałem po tym spotkaniu z trenerem Bajerskim, naszym toromistrzem czy moimi synami. Niektórzy mówią, że było za dużo wody albo o różnicy temperatur, ale dla mnie to płytkie. To takie tłumaczenia z przedszkola, które nie do końca kupuję. Na pewno jednak zauważyłem, że pola startowe nie były przygotowane tak, jak oczekiwaliśmy. To nie ulega wątpliwości - zaznacza Kanclerz.

Poza tym szef Polonii dostrzega także, że w drużynie jest problem z komunikacją. - Widzę po trenerze Bajerskim, że bardzo chce tego awansu. Tego mu nie mogę odmówić. Jest zaangażowany i przyjeżdża do klubu niemal codziennie. Mam jednak wrażenie, że czasami jego słowa nie trafiają do zawodników. To dotyczy przełożeń i innych kwestii. Trudno mi powiedzieć, czy oni nie słuchają, czy wolą robić po swojemu. Myślę jednak, że problem może leżeć właśnie w komunikacji, bo podobne obserwacje mam też po rozmowie z toromistrzem, który przekonywał mnie, że o pewnych ustaleniach nikt mu nie powiedział. To wskazuje na to, że na tej płaszczyźnie nie jest wzorowo - twierdzi doświadczony działacz.

Wiele wskazuje na to, że dalsza praca Tomasza Bajerskiego w Bydgoszczy stoi pod znakiem zapytania. Kanclerz pytany o przedłużenie umowy z trenerem, odpowiada zresztą w bardzo wymowny sposób. - Trudne pytanie i nie wiem, jak na nie odpowiedzieć. Czas pokaże. Zrobimy w odpowiednim czasie podsumowanie sezonu. Ocena zostanie jednak dokonana dopiero po barażach - podsumowuje prezes Abramczyk Polonii.

Komentarze (92)
avatar
Penhall
18.09.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Myślę że czas Bajerskiego powoli dobiega końca tylko kto za niego? Zmarnować taki kapital po 10 biegu w Bydgoszczy to trzeba być zdolnym. Mecze że Stałą? My nie byliśmy dawno u nich oni u nas w Czytaj całość
avatar
lоramо
17.09.2025
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
To cała Bydgoszcz czeka aż, za przeproszeniem, nieopierzony młokos skończy 16 lat i wywalczy upragniony awans w barażach? Nisko upadli. Bardzo nisko. 
avatar
Apator82
17.09.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Żużlowcy nie zależy, mają miejsce w składzie, kasa jest, dlugow nie ma, awansujemy nie poradzę sobie w 1 lidze jak np Holder czugonow I inni, odstawia mnie a tak z Polonią będę dalej w 2 lidze Czytaj całość
avatar
zgryźliwy
17.09.2025
Zgłoś do moderacji
6
2
Odpowiedz
Moim zdaniem, siła pierwszej ligi jest mocno przereklamowana. Nawet Gorzów, klub mający obecnie duże problemy, bez problemu poradzi sobie z Bydgoszczą. 
avatar
Markur
17.09.2025
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Jpdl. Krótko. Bayer poleci, logicznie. To nic nie zmieni jak klan K. Młodszych pozostanie. Rotacja na stanowiskach musi być.
....ale oni przyspawani i w pakiecie jak nasi polity.cy przy koryci
Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści