Żużel. Koronawirus zatrzymał żużel, więc poszedł do Tesco

W tym artykule dowiesz się o:

- Zobaczyłem, że markety szukają ludzi, że brak dostawców zakupów, więc zgłosiłem się. Praca niezła, menedżer był miły, o ósmej rano ładowałem towar na wana i ruszałem w drogę - tak Nicolai Klindt opisuje swoją pracę w markecie.

Komentarze (1)
avatar
Tomek z Bamy
22.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Darku,bardzo ladnie Pan wyglada po wizycie u fryzjera:) Tylko dlaczego nie zaimponowal nam Pan swoja angielszczyzna? Pozdrawiam serdecznie jest Pan wporzo;)