- Cześć, właśnie ruszamy do góry - powiedział Andrzej Bargiel na filmiku, który zamieścił na profilu w mediach społecznościowych. To ostatni etap do zrealizowania kolejnego szalonego planu.
Przypomnijmy, że Bargiel na Mount Everest (8848 m n.p.m.) wyruszył pod koniec sierpnia. Polak chce zdobyć szczyt bez użycia dodatkowego tlenu i potem zjechać na nartach do bazy.
W środę 28 września, punktualnie o godzinie 4:00 czasu lokalnego, wyprawa rozpoczęła atak szczytowy. Jeśli utrzyma się okno pogodowe i nie pojawią się żadne nieprzewidziane problemy, to atak może potrwać 3-4 dni.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "będę tęsknić". Kto tak powiedział do Federera?
Ekipa z Bargielem na czele w ostatnim okresie aklimatyzowali się do wysokości. - Przez ostatni czas sporo się aklimatyzowaliśmy, sporo czasu poświęciliśmy na to by się przygotować do tego wyjścia, więc wydaje mi się, że wszystko działa - dodał.
Wyprawa ma za sobą kilka wyjść, które miały charakter właśnie aklimatyzacyjny. Był biwak w obozie trzecim czy wyjście na przełęcz południową na wysokości 7906 m.n.p.m. - teraz już czas atak szczyt.
- Czujemy się dobrze, więc jeśli będziemy mieć odrobinę szczęścia to wszystko się poskłada. Trzymajcie kciuki i do zobaczenia w Polsce - zakończył.
Zobacz także:
Koniec poszukiwań. Nie żyje Hilaree Nelson
Tragedia w Tatrach. Nie żyje małżeństwo z Polski