K2: Denis Urubko nie kryje zaskoczenia decyzją Wielickiego. Chciał iść do obozu trzeciego
Denis Urubko podczas samotnej wspinaczki dotarł na wysokość 6500 m szczytu K2. Alpinista jest zdziwiony faktem, że nie pozwolono mu iść wyżej i musiał powrócić do obozu.
Kilka dni temu Denis Urubko otrzymał zgodę na samotny rekonesans na wysokość 6500 m szczytu. Bohater akcji ratunkowej na Nanga Parbat nie kryje rozczarowania decyzją Krzysztofa Wielickiego, kierownika Narodowej Zimowej Wyprawy na K2, który nakazał mu powrót do bazy. Teraz Urubko opisał wszystko na swoim blogu.
- Okazuje się, że jest trochę starych lin wymagających uzupełnienia - napisano na profilu Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020 im. Artura Hajzera, tłumacząc konieczność powrotu rosyjsko-kazachsko-polskiego himalaisty do obozu.
Przypomnijmy, że Urubko w ostatnim czasie narzekał na tempo wspinaczki narodowej wyprawy na K2. Jego zdaniem czas na wejście na wierzchołek jest do końca lutego, a nie do 20 marca jak powszechnie się uważa. Rosjanin z polskim paszportem jest więc mocno zdeterminowany, by zimowe wejście na K2 zakończyć sukcesem jeszcze w tym miesiącu.
- 20 lutego według prognoz pogodowych będzie odpowiedni dzień na atak. Ups - tak Denis Urubko podsumował dzień na rekonesansie na Żebrze Abruzzi.