"Nie ma twardego dowodu, że Revol i Mackiewicz byli na szczycie Nangat Parbat"

Facebook / Na zdjęciu: Elisabeth Revol
Facebook / Na zdjęciu: Elisabeth Revol

Lindsay Griffin, który przygotowuje artykuł opisujący wejście Francuzki i Polaka na jeden z najwyższych szczytów świata, mimo wszystko wierzy że duet osiągnął swój cel. Używa stwierdzenia: "prawdopodobny scenariusz". Bo pewności nie ma.

Pod koniec marca 2018 Elisabeth Revol zdradziła nam, że zdecydowała się odpowiedzieć części internautów, którzy wątpią, iż wraz z Tomaszem Mackiewiczem stanęła na szczycie Nanga Parbat (8126 m n.p.m.). - Wkrótce ukaże się duży artykuł, który - mam nadzieję - raz na zawsze wyjaśni wszelkie pytania - napisała w wiadomości do naszej redakcji (Elisabeth Revol zdecydowała się odpowiedzieć hejterom. "Wkrótce ukaże się artykuł" - czytaj cały materiał >>).

Dotarliśmy do autora tej zapowiadanej publikacji. To Lindsay Griffin. Niezwykle doświadczony wspinacz, autor wielu książek i setek artykułów w najbardziej prestiżowych magazynach świata, zasiadał w wielu komisjach, radach i zarządach zajmujących się himalaizmem. Obecny współpracownik ukazującego się od 1929 roku "American Alpine Journal" odpowiedział na kilka naszych pytań. Między innymi, czy istnieje twardy dowód, że himalaiści stanęli na szczycie.

- Nie ma konkretnej informacji lub twardego dowodu, że oni weszli na górę - napisał Griffin. - Od razu chcę jednak dodać, że to jednak prawdopodobny scenariusz.

Skąd takie określenie? - Razem z Rodolphe'em Popierem (dokumentuje i analizuje wejścia na najwyższe szczyty świata - przyp. red.) spędziliśmy sporo czasu na przejrzeniu wszystkich materiałów, które dostarczyła nam Eli - dodał Griffin. - Najważniejszym jest nagranie wideo mniej więcej 80 metrów poniżej szczytu. Z samego osiągnięcia celu niestety nie ma zdjęcia czy filmu. Kiedy Eli stanęła na górze, bo jak już wspomniałem wydaje się, że tak się stało, pogoda była tak fatalna, że nie miała szans obsługiwać kamery. Jej opis całej wspinaczki, wszystkich szczegółów oraz trasy jest bardzo wiarygodny.

Griffin i Popier nie spotkali się osobiście z Revol. Zrobił to ich przyjaciel mieszkający w południowo-wschodniej Francji (nieopodal Chamonix). Odebrał od francuskiej himalaistki wszystkie materiały, zadał pytania przygotowane przez specjalistów. - "Drukowana" wersja artykułu ukaże się na przełomie lipca i sierpnia 2018 roku w magazynie "American Alpine Journal" - potwierdził Griffin. - To będzie wersja ograniczona objętościowo. Wiadomo, magazyn nie jest z gumy. Natomiast pełna wersja raportu zostanie opublikowana na stronie internetowej AAJ. Zrobimy to wcześniej, nie znam dokładnej daty, ale mniej więcej tak w połowie maja.

Przypomnijmy, że do tragedii na Nanga Parbat doszło pod koniec stycznia 2018. O pierwszych problemach duetu Revol-Mackiewicz dowiedzieliśmy się 26 stycznia. Francuzka poinformowała o tym, że Polak jest w dramatycznym stanie i nie może zejść o własnych siłach. Para była na wysokości mniej więcej 7250 m n.p.m. W odpowiedzi zorganizowano akcję ratowniczą, w której wzięli udział: Adam Bielecki, Denis Urubko, Piotr Tomala i Jarosław Botor. Ratownicy dotarli do schodzącej Revol. Fatalna pogoda nie pozwoliła na ratunek Mackiewicza. Polski himalaista został uznany za zaginionego.

ZOBACZ WIDEO Żona Tomasza Mackiewicza nie czuła się na siłach na spotkanie z Revol

Komentarze (22)
avatar
cu1blus
6.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mogło być tak, że Revol sama zdobyła szczyt. Mackiewicz mógł już nie być w stanie. Szczyt był bardzo blisko i mogła chcieć to zrobić niejako za nich oboje, a podawać wersję obejmującą też Tomka Czytaj całość
avatar
Czerwony Kapturek
6.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
jaka zona? kochanka. 
avatar
Zielakowski
6.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zostawcie już tą sprawę w spokoju 
Tilllord
6.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Wszystko można udowodnić nie trzeba robić zdjęć i kręcić filmów jeśli pogoda na to nie pozwala, jeśli zdobyli szczyt w co nie wątpię wystarczy przedłożyć najwyższe położenie ich GPS i jeśli wsk Czytaj całość
marmaz
6.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
w to, że szczyt zdobyli wierzę, ale sytuacja z Tomkiem jest dla mnie trochę podejrzana