Elisabeth Revol napisała list pożegnalny do Tomasza Mackiewicza. "Tomek, byłeś dla mnie powietrzem"

Facebook / ElisabethRevolexpe/Facebook / Na zdjęciu: Elisabeth Revol (na pierwszym planie) oraz Tomasz Mackiewicz podczas wyprawy na Nanga Parbat.
Facebook / ElisabethRevolexpe/Facebook / Na zdjęciu: Elisabeth Revol (na pierwszym planie) oraz Tomasz Mackiewicz podczas wyprawy na Nanga Parbat.

Francuzka w pełnym emocji poście umieszczonym na Facebooku pożegnała polskiego himalaistę Tomasza Mackiewicza, który został w styczniu na zboczach Nanga Parbat. "To mój list pożegnalny do Ciebie" - napisała.

[tag=66736]

Elisabeth Revol[/tag] postanowiła pożegnać swojego partnera wspinaczkowego - Tomasza Mackiewicza. - Tomasz, byłeś w moim życiu jak powietrze, z którego czerpałam energię - napisała. - Dałeś mi wielką siłę, którą dzisiaj zabieram ze sobą.

Francuska himalaistka w liście opublikowanym na swoim profilu FB podkreśliła, jak bardzo kochała filozofię, którą wyznawał Polak. - Jego filozofia, sztuka życia, miłość - napisała. - Tomasz był jednym z najbardziej wolnych i najbardziej niezależnych ludzi, jakich znam. Był poza normą. Chciał łamać ramy, stawiać czoła przeciwnością losu (...) Zdecydował się być wolnym człowiekiem.

Revol dodała, że do tej pory nie była gotowa, aby napisać ten list. Dlaczego? - Kiedy jestem sama, tysiące słów, niuanse, emocje, gesty, to wszystko mam przed oczami - przyznała. - Może te słowa, które publikuję złagodzą mój ból?

To list pożegnalny. Tak go nazwała sama Revol. - Dzisiaj piszę do Ciebie list pożegnalny, chociaż wolałabym tego nie robić, bo nie mogę pogodzić się z myślą, że się już nie spotkamy.

Autorka listu potwierdziła, że wiele zawdzięcza Mackiewiczowi. - Przeżyłam wyjątkowe chwile z Tobą, czułam się niezwykle, zrobiliśmy też razem piękne i autentyczne rzeczy - napisała. - Byłeś wielkim człowiekiem, pomnikiem, mitem, geniuszem w zimie.

Revol wróciła również do dramatycznych chwil spod szczytu Nanga Parbat. - Nie wiem, kiedy przekroczyłeś punkt bez powrotu, jeśli w ogóle sam to poczułeś - stwierdziła. - 90 metrów poniżej szczytu, byłeś w bardzo dobrym stanie. Potem niewiele rozmawialiśmy, ale wcale nie wyjątkowo mniej, niż wcześniej. Przecież wchodziliśmy w ten sposób, w ciszy, spokoju. Nie wiem, jak to się stało, nie wiem.

Zwróciła również uwagę na to, że Nanga Parbat miała wyjątkowe miejsce w życiu Polaka. - Tomasz, miałeś nieskończoną pasję do tej góry, nieskończoną energię dla niej. Miałeś siłę, by żyć swoim marzeniem i iść do końca swojego snu. Nanga była Twoim pismem, inspiracją i książką Twojego życia.

- Dziękuję, że byłeś tym, kim byłeś - to ostatnie słowa z postu Revol.

Przypomnijmy, że w styczniu 2018 roku, podczas zejścia ze szczytu Nanga Parbat (8126 m n.p.m.) okazało się, że polski himalaista cierpi na chorobę wysokościową i śnieżną ślepotę. Jego stan był bardzo zły. Revol wysłała wiadomość z prośbą o ratunek. Akcję podjęli himalaiści, którzy przebywali pod K2 (Adam Bielecki, Denis Urubko, Piotr Tomala i Jarosław Botor). Udało im się uratować schodzącą w dół francuską himalaistkę. Po Mackiewicza, który został mniej więcej na poziomie 7200 m n.p.m. nie mieli szans dojść. Przeszkodziła im w tym pogoda.

ZOBACZ WIDEO Stoch oddał premię za złoto sztabowi. Tajner: Teraz rozumiem, czemu Horngacher się nie podzielił

Źródło artykułu: