Mount Everest. Wyraźnie wzrasta liczba ofiar. Zmarło trzech kolejnych wspinaczy
W trwającym wiosennym sezonie zginęło już 18 osób podczas wspinaczki na szczyty powyżej 8000 metrów. Codziennie dowiadujemy się o nowych ofiarach na Mount Everest.
Portal "The Himalayan Times" poinformował o śmierci trzech kolejnych osób. Najpierw pojawiły się doniesienia o zmarłym 56-latku Kevinie Hynesie z Irlandii. "Był jednym z najsilniejszych i najbardziej doświadczonych wspinaczy w naszym zespole" - czytamy w oświadczeniu grupy 360 Expeditions. Hynes pozostawił żonę i dwójkę dzieci.
Czytaj też: Elisabeth Revol poszła za ciosem. Najpierw Mount Everest, teraz Lhotse!
Później ten sam portal doniósł o śmierci górskiego przewodnika Dhruby Bisty, który zmarł w trakcie lotu helikopterem do bazy. W podobnym czasie zmarł szerpa Nima Tenji.
Tym samym w ciągu niecałego tygodnia śmierć na Mount Everest poniosło aż 8 wspinaczy. Wcześniej zginęli Donald Cash (54 lata), Kalpana Das (49), Nihal Bagwan (27), Ernest Landgraf (65) i Anjali Kurkani (54).
Tylko w tym sezonie wiosennym Nepal wydał 381 pozwoleń na wejście na Mount Everest. Wszystko wskazuje na to, że liczba wspinaczy, którzy zdobędą szczyt w tym roku przekroczy rekordowe 807 z zeszłego roku.
Czytaj też: Purja znowu to zrobił! Nepalczyk pobił własny rekord
Zgodnie z oficjalnym komunikatem tylko w sezonie wiosennym zmarło już 18 osób podczas wejść na szczyty powyżej 8000 metrów - 8 na Evereście, 4 na Makalu, 3 na Kanchenjundze i po jednej na Lhotse, Annapurnie i Cho Oyu.