Tragedia w Himalajach. Felipe Valverde zginął podczas zejścia

Twitter / Na zdjęciu: akcja ratunkowa
Twitter / Na zdjęciu: akcja ratunkowa

Po zdobyciu szczytu Chuki Mago w Nepalu, podczas zejścia zginął Felipe Valverde, natomiast jego partner David Suela został uratowany.

W tym artykule dowiesz się o:

Felipe Valverde i David Suela zdobyli szczyt Chukima Go w Himalajach, wspinając się na wysokość 6 257 metrów. Do tragicznego wydarzenia doszło podczas zejścia. Linka Valverde rozwiązała się i Hiszpan spadł 700 metrów w dół.

Jego partner David Suela utknął na wysokości około 6000 metrów. Udało mu się skontaktować z inną hiszpańską wyprawą, prosząc tym samym o ratunek.

Czytaj też: 
-> Elisabeth Revol wspomina ostatnią rozmowę z Tomaszem Mackiewiczem. "Muszę żyć z tym obrazem"
-> Alpinizm. Przerwane wyzwanie Andrzeja Bargiela. Problemem zagrożenie lawinowe

Akcją koordynował Alex Txikon, przebywający co prawda w domu. Z pomocą Sueli przyszli Mikel Zabalza i Sonia Casas. Mimo niesprzyjającej pogody, udało się uratować Suela z pomocą długiej liny wypuszczonej z helikoptera.

Mimo ratunku Suela ma teraz problem, bowiem Departament Turystyki Nepalu poinformował, że on i jego zmarły partner nie mieli pozwolenia na wspinaczkę, a więc ich wyprawa miała charakter nielegalny.

Dopóki sprawa nie zostanie rozwiązana, paszport Sueli został zatrzymany, a władze Nepalu mogą podjąć odpowiednie kroki prawne.

Komentarze (5)
avatar
Łukasz Jach
23.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No teraz może się pochwalić rodzina że zszedł półtora metra pod ziemię 
avatar
Lukas Bestard
22.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A o mnie napisza w gazecie jak wyjde na srodek autostrady i zaczne tanczyc sambe i jakis kierowca ciagnika mnie przejedzie?? 
avatar
GallAntonin
22.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
To jest subkultura. Tacy nie zmądrzeją nigdy. Za możliwość przechwalania się, gdzie byli, jak wysoko weszli, czy bez maski, czy tyłem, czy bokiem daliby wszystko. Rodzina, pieniądze, wszystko p Czytaj całość
avatar
Rower Kibica
22.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kolejny bohater. Nic to, że nie żyje, ale szczyt zdobył. Brawo! Brawo! Brawo!