Alpinizm. Piotr Tomala w roli chirurga. Musiał zszywać Bieleckiego
Podczas wypraw na najwyższe szczyty świata, dostęp do wielu rzeczy, w tym do pomocy medyków, jest mocno ograniczony. Podczas ostatniego zimowego ataku Polaków na K2 w rolę chirurga musiał wcielić się Paweł Tomala.
Jego zakrwawionym nosem oraz dziurą w czole musiał zająć się kolega z wyprawy - Piotr Tomala.
- Będący w Polsce lekarz Robert Szymczak wytłumaczył mi przez telefon ze szczegółami, co trzeba zrobić. Najtrudniejsze był dla mnie znieczulenie, które Adama bolało, a igłę trzeba było wbić bardzo blisko oka. Musieliśmy się tego podjąć, bo gdyby nie ten zabieg, Adam musiałby schodzić. Dzięki temu rany się zagoiły i Bielecki znów się wspinał - wspominał Tomala w rozmowie z "Faktem".
Póki co nie wiadomo, kiedy odbędzie się następna próba niezdobytego do tej pory zimą szczytu. Ta zaplanowana na tegoroczną zimę została storpedowana przez pandemię koronawirusa.
Czytaj także:
- 200 tysięcy zakażonych, a ten kraj otwiera się na świat. Nie stać go na izolację
- Andrzej Bargiel rozpoczął projekt z marką LOTTO. Zachęca młodych ludzi do realizacji ambitnych wyzwań