Nie milkną echa pierwszego zimowego wejścia na K2 (8611 m n.p.m.). Dziesięciu Szerpów zaatakowało w sobotę (16.01.) i po kilku godzinach stanęli wszyscy razem na szczycie (TUTAJ więcej szczegółów >>). Dokonali tego, jako pierwsi w historii. Gratulacje natychmiast popłynęły z całego świata. To ostatnia góra, która zimą "broniła się" przed człowiekiem. Teraz byliśmy już na każdym z czternastu ośmiotysięczników - zarówno latem, jak i zimą. Byliśmy, my, ludzie.
Część himalaistów - m.in. Adam Bielecki - zwróciło uwagę, że atak nastąpił przy użyciu wspomagania, czyli dodatkowego tlenu z butli. W ten sposób, chcąc, nie chcąc, nieco umniejszali temu sukcesowi.
Głos zabrał również Simone Moro. Włoski himalaista ma na swoim koncie wejścia na 12 ośmiotysięczników. W tym na cztery (Nanga Parbat, Gaszerbrum II, Makalu oraz Sziszapangma) wszedł jako pierwszy w ramach akcji zimowej. Jest jednym z najwybitniejszych wspinaczy na świecie. Obecnie przebywa pod Manaslu (8156 m n.p.m.).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity efekt. Zobacz, co się stało z wylanym wrzątkiem przez siatkarza
- Gratuluję zespołowi Nepalczyków - napisał. - Żaden styl nie zabija alpinizmu, ani osiągnięć innego wspinacza. Himalaizm jest "żywy", dopóki znajdują się osoby, które chcą go rozwijać i zmieniać swoimi dokonaniami. Zawsze znajdzie się miejsce na lepszy styl.
Skrytykował również tych, którzy nie doceniają osiągnięcia Szerpów. - Ci, którzy teraz nie doceniają stylu, w jakim zdobyto K2, mogą to zmienić, ale pod warunkiem, że odejdą od klawiatury komputera.
Dodał również, że: "alpinizm nie jest spacerem po parku".
Warto jeszcze podkreślić, iż już po napisaniu tego komentarza okazało się, że Nirmal Purja zdobył K2 bez użycia dodatkowego tlenu z butli. Tak poinformował przez social media (TUTAJ przeczytasz więcej >>). Jeżeli to prawda, wówczas nie można już mieć nic do zarzucenia Szerpom. Chociaż... jak wspomniał Moro, zawsze można pokonać K2 zimą w lepszym stylu.