Magdalena Gorzkowska po nieudanym ataku na K2. Jak się czuje polska himalaistka?
Magdalena Gorzkowska musiała porzucić wspinaczkę na szczyt K2. Nagle doszło do załamania zdrowia. Na szczęście wszystko powoli wraca do normy, o czym Polka sama poinformowała.
Robert Czykiel
Problemy zdrowotne Gorzkowskiej zaczęły się w drodze do obozu C1. Sytuacja zrobiła się bardzo poważna, bo nasza himalaistka zaczęła wszystko zwracać. Nie było mowy o dalszej wspinaczce. W środę obudziła się z silnym bólem brzucha i skurczami. Po pomoc wezwano helikopter wojskowy.
Polka planowała atak szczytowy w nocy z 4 na 5 lutego. Jej to się już nie uda, ale w okolicy szczytu jest wielu innych wspinaczy, którzy liczą, że będą warunki do tego, aby zdobyć K2. Była sprinterka za wszystkich mocno trzyma kciuki.
"Dzisiejsza noc jest bardzo ważna i przełomowa, bo na K2 walczy jeszcze sporo ludzi. Wszyscy są w obozie trzecim i za chwilę muszą wychodzić na szczyt. Tak naprawdę jest to jedyna i ostatnia szansa, aby wejść na wierzchołek. Wiem, że ekipa jest bardzo zmotywowana i wszyscy są mocni. Trochę się o nich martwię, ale trzymam mocno kciuki. Okno pogodowe jest bardzo krótkie i już jutro będą silne wiatry. Każda minuta jest bardzo ważna" - dodaje Gorzkowska.
Polub SportoweFakty na Facebooku
Zgłoś błąd
WP SportoweFakty
Komentarze (6)
-
arkoman Zgłoś komentarz
To już jest chore. Zaraz przeczytam że moja koleżanka a klatki jedzie na K2 zimą bo rok temu weszła z klasą na Rysy. -
sparrow16 Zgłoś komentarz
Nie rozumiem tego tłumaczenia, przecież te objawy ewidentnie wskazują na chorobę wysokogórską. -
Gekon Zgłoś komentarz
Ludzie spokojni, małomówni, skromni i nie robią afery w tym że się wspinają. Wywineli psikusa całemu światu a ta pani może się pokory nauczy.