- Denis mógł nie przyjąć zaproszenia na wyprawę, powiedzieć, że według niego zima trwa tylko do końca lutego. Wtedy byśmy się zastanowili, czy go zabieramy. On o tym pisał, ale nie sądziliśmy, że będzie to przeszkodą. Tak naprawdę dowiedzieliśmy się o tym wieczorem, w przeddzień jego ataku - mówi o zachowaniu Denisa Urubki kierownik Narodowej Wyprawy na K2 Krzysztof Wielicki. Kazachski wspinacz z polskim paszportem z końcem lutego samowolnie zaatakował szczyt. Atak zakończył się niepowodzeniem, a po powrocie do bazy Urubko opuścił wyprawę.
Myślał, że Denis bajdurzy?- na temat końca sezonu zimowego z końcem lutego.