Materiały prasowe / Racing Point / Na zdjęciu: garaż Racing Point

F1. Renault chce, by Racing Point stracił wszystkie punkty. Konflikt się zaostrza

Łukasz Kuczera

Renault to zespół, który najgłośniej protestuje przeciwko praktykom Racing Point. Zespół z Silverstone skopiował układ hamulcowy z zeszłorocznego bolidu Mercedesa, za co dostał karę. Renault domaga się jednak odebrania ekipie wszystkich punktów.

Racing Point straciło 15 punktów do klasyfikacji konstruktorów Formuły 1, musi też zapłacić 0,4 mln euro kary. To konsekwencja złamania regulaminu F1. Ekipa z Silverstone skopiowała szereg części z zeszłorocznego bolidu Mercedesa - chociażby tylny układ hamulcowy.

Sędziowie nie tylko dość łagodnie potraktowali Racing Point, ale też pozwolili ekipie na dalsze korzystanie z układu hamulcowego w roku 2020, dlatego Renault i Ferrari domagają się surowszej kary dla konkurencji z Silverstone.

- Spodziewaliśmy się kary podobnej do tych, jakie nakładano w przeszłości. Chociażby po wyścigu w Japonii w zeszłym roku, gdy stwierdzono, że naruszyliśmy przepisy sportowe, a nie techniczne, tak jak Racing Point. Skończyło się to dla nas wykluczeniem z wyników tego Grand Prix i straciliśmy wszystkie punkty - przypomniał Cyril Abiteboul, szef Renault.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: płynęła ze... szklanką na głowie. Nieprawdopodobny wyczyn Katie Ledecky!
 

- Nie było taryfy ulgowej dla Renault, więc nie wiem dlaczego miałaby obowiązywać dla Racing Point. Powinni stracić punkty we wszystkich wyścigach, w których złożono przeciwko nim protesty - dodał Abiteboul.

Sędziowie odebrali Racing Point 15 punktów za GP Styrii, ale już za skorzystanie z kontrowersyjnych części w GP Węgier i GP Wielkiej Brytanii nałożyli na ekipę jedynie reprymendy. Szefostwo Renault nie rozumie przyczyn, dla których w kolejnych przypadkach skończyło się jedynie na reprymendach.

Renault zamierza też składać protesty przeciwko Racing Point tak długo jak ekipa z Silverstone będzie korzystać ze skopiowanych części. Należy zatem oczekiwać, że batalia pomiędzy Francuzami a Brytyjczykami potrwa do końca sezonu 2020.

- Po każdym wyścigu Otmar Szafnauer (szef Racing Point - dop. aut.) będzie wzywany do sędziów, jeśli jego układ hamulcowy będzie podobny do tego, jaki został uznany za nielegalny. Czeka nas zatem sytuacja, w której Racing Point dostanie jeszcze jakichś dziesięć reprymend. To dziwne - stwierdził Abiteboul.

- Nie mówię, że powinni zostać wykluczeni z całego sezonu 2020. Jednak popatrzcie na komunikację z kibicami, sponsorami, itd. Jak wytłumaczyć im to, że bolid łamie przepisy, bo przecież Racing Point otrzymał karę, ale może uczestniczyć w mistrzostwach i zdobywać punkty? Ten temat trzeba wyjaśnić raz, do końca i tyle - podsumował szef Renault.

Racing Point, za sprawą skopiowania bolidu Mercedesa, znacząco poprawił swoją konkurencyjność. Gdyby nie utrata 15 punktów, to ekipa z Silverstone z 56 "oczkami" na koncie zajmowałaby właśnie trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów F1. Może jednak awansować wyżej, bo jej straty do Ferrari i McLarena są niewielkie.

Czytaj także:
Lewis Hamilton krytykuje FIA
Alfa Romeo bez Kubicy i nowych części

< Przejdź na wp.pl