Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc

F1. Czy Ferrari traktuje sprawiedliwie kierowców? Zaskakująca przewaga Leclerca nad Vettelem

Łukasz Kuczera

Charles Leclerc notuje bardzo dobre wyniki, jak na tegoroczną formę Ferrari, podczas gdy Sebastian Vettel ma problemy ze zdobywaniem punktów. - Leclerc przejął na swoje barki rozwój bolidu - twierdzi Jacques Villeneuve, były mistrz świata F1.

Po GP Portugalii pojawiły się spekulacje, że Ferrari nie przygotowuje swoim kierowcom dwóch jednakowych bolidów. Tak w Niemczech zaczęto tłumaczyć słabe wyniki Sebastiana Vettela, który w ostatnich miesiącach nawet nie jest w stanie zbliżyć się do Charlesa Leclerca.

Monakijczyk był w stanie w tym roku wywalczyć nawet podia dla Ferrari, co jak na formę ekip z Maranello jest sporym osiągnięciem, a Niemiec regularnie znajduje się poza punktowaną dziesiątką. Skąd tak znacząca różnica w ich tempie?

- Styl jazdy Vettela mocno się różni od tego, jaki ma Leclerc. To Monakijczyk wziął na swoje barki rozwój bolidu, bo Ferrari widzi w nim przyszłość. Im bardziej Leclerc rozwija maszynę i staje się ona lepsza, tym robi się gorsza dla Vettela. Przy jego stylu jazdy, nie jest w stanie jechać na limicie - powiedział w Sky Italia Jacques Villeneuve, mistrz świata F1 z sezonu 1997.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodna wymiana! Wybiegł poza kort, wrócił i... Zobacz koniecznie
 

- W bolidzie Vettela nie ma żadnych nieprawidłowości. To nie jest tak, że widzimy jakieś ograniczenia tego samochodu. Widzimy jedynie ograniczenia Vettela - dodał Villeneuve.

Postawienie na Leclerca w obecnej sytuacji Ferrari nie powinno dziwić. 23-letni kierowca z Monako ma ważny kontrakt do końca sezonu 2024, podczas gdy Vettel pożegna włoską ekipę z końcem roku i przeniesie się do Aston Martina.

- Jeśli czterokrotny mistrz świata F1 jest tak daleko w tyle, to nie jest to tylko wina kierowcy. Szczerze mówiąc, przypuszczam, że Vettel nie może się już doczekać końca sezonu. Trzymam kciuki, by w przyszłym roku wiodło mu się lepiej. Bez wątpienia będzie chciał pokazać, że Ferrari się myliło - powiedział w Sport1 Bernd Schneider, były kierowca F1 i DTM, który jest bliskim przyjacielem Vettela.

Również Nico Hulkenberg nie potrafi zrozumieć, dlaczego tempo dwóch kierowców Ferrari jest tak różne. - To dziwne, ale trudno mi to ocenić będąc z zewnątrz. Sytuacja jest jednak dla mnie mocno niezrozumiała - powiedział Niemiec, który ma na swoim koncie szereg występów w F1.

Czytaj także:
Mercedes nie będzie się mścić na Williamsie
Max Verstappen wywołał skandal dyplomatyczny

< Przejdź na wp.pl