Getty Images / Ethan Miller / Na zdjęciu: Sergio Scariolo

Tokio 2020. Trener oburzony podejściem organizatorów. "Powinniśmy szanować zawodników"

Anna Bagińska

Trener hiszpańskich koszykarzy nie krył irytacji zasadami, jakie w związku z koronawirusem wprowadzili organizatorzy igrzysk olimpijskich w Tokio.

Sergio Scariolo mógł być w miarę zadowolony po występie swoich zawodników w poniedziałek. Wygrali z Japonią 88:77. Natomiast zupełnie nie mógł zaakceptować faktu, że jego podopieczni musieli po meczu czekać prawie pół godziny, zanim mogli zejść do szatni.

- Musimy bardziej szanować naszych zawodników. Kazano nam czekać 25 minut po zakończeniu spotkania, zanim mogli schłodzić nogi w lodzie. To jest bardzo niebezpieczne -  skarżył się po meczu trener reprezentacji Hiszpanii.

Szkoleniowiec tłumaczył, dlaczego to było takie ważne. - Nogi graczy po meczu są bardzo zmęczone. Powinny być traktowane z szacunkiem. Przecież wszyscy, którzy tu są dookoła, są dla sportowców. I powinni troszczyć się o ich zdrowie. Trzeba zmienić zasady - apelował Włoch.

Trener mistrzów świata nie otrzymał wyjaśnień, dlaczego jego gracze musieli tyle czekać po meczu. To nie pierwszy i zapewne nie ostatni absurd, jaki wymyślili organizatorzy igrzysk olimpijskich w Tokio.

Czytaj także:
-> Kuriozum podczas rywalizacji surferów. Tak Japończycy zadbali o bezpieczeństwo
-> Tokio 2020. Bermudy z największym sukcesem w historii. Wszystko za sprawą triathlonistki

ZOBACZ WIDEO: Igrzyska pod znakiem obostrzeń. "Jesteśmy kontrolowani co kilka metrów"
 

< Przejdź na wp.pl