Kazimierz Moskal: Tabela nas nie elektryzuje
GKS Katowice po raz drugi w tym sezonie wygrał przy Bukowej i dobił do czołówki tabeli zaplecza T-Mobile Ekstraklasy. Nikogo w klubie ze stolicy Górnego Śląska to jednak nie uspokaja.
- Przede wszystkim cieszą nas punkty, które w końcu zdobyliśmy przy Bukowej. Po pierwszym kwadransie mogło wydawać się, że będzie łatwo, lekko i przyjemnie, bo prowadziliśmy 2:0, ale potem zaserwowaliśmy kibicom mały dreszczowiec i choć Pogoń grała w końcówce w osłabieniu jednego zawodnika, to do końca drżeliśmy o wynik - przyznaje Kazimierz Moskal, trener GKS-u Katowice.
GieKSa w meczu z Pogonią Siedlce szybko objęła prowadzenie i zanosiło się na pogrom. Ostatecznie musiała zadowolić się nieznacznym zwycięstwem. - Mimo wszystko cieszę się, że udało nam się zdobyć trzy punkty. Musimy jednak twardo stąpać po ziemi i cały czas skupiać się na codziennej pracy. Nie możemy pękać z dumy czy obrastać w piórka, bo sporo jeszcze mamy do poprawy. Trudno sądzić wygranych, więc gratuluję moim piłkarzom - dodaje opiekun śląskiej drużyny.
Moskal wierzy, że jego drużyna z pojedynku z beniaminkiem wyjdzie mocniejsza. - Jesteśmy zespołem, który umie wyciągać wnioski i jestem przekonany, że nawet z wygranego meczu moi zawodnicy wyciągną odpowiednią lekcję. Wszyscy mamy świadomość, że ten mecz mógł być lepszy w naszym wykonaniu i będziemy dążyć do tego, by grać dobrze, dużo bramek strzelać i mniej tracić. To dla nas podstawa - puentuje trener drużyny z Bukowej.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.