Newspix / Tomasz Wantula / Na zdjęciu: Konstantin Vassiljev w barwach Piasta Gliwice

Konstantin Vassiljev ma żal do Waldemara Fornalika. "Zabrakło klasy"

Robert Czykiel

Estoński pomocnik w rundzie jesiennej grał w katowickiej lidze okręgowej. To efekt odstawienia go od składu przez Waldemara Fornalika. Konstantin Vassiljev do dzisiaj nie wie, co było tego powodem.

18 lutego Konstantin Vassiljev rozwiązał kontrakt z Piastem Gliwice. Ostatnie miesiące nie były przyjemne dla estońskiego pomocnika. 34-latek został zesłany do drużyny rezerw, która występuje w lidze okręgowej (szósty poziom rozgrywkowy w Polsce). To była decyzja Waldemara Fornalika, o której zawodnik dowiedział się w czerwcu ubiegłego roku po powrocie ze zgrupowania kadry.

Cesarz w okręgówce. Konstantin Vassiljev mecz z Jagiellonią obejrzy odpoczywając po pojedynku z Naprzodem Rydułtowy >>

Doświadczony zawodnik nie ukrywa, że ma żal do trenera. Nigdy nie dowiedział się, co były przyczyną odstawienia od pierwszej drużyny. - Uważam, że to pan Fornalik powinien powiedzieć co do mnie ma i dlaczego mnie nie chce. Właśnie o to mam do niego największy żal. Były selekcjoner reprezentacji Polski, człowiek o uznanej renomie w lidze, mógł zdobyć się na to, żeby w oczy powiedzieć - nie chcę cię. Zrozumiałbym - komentuje w "Super Expressie".

Vassiljev zmarnował ponad pół roku, a jeszcze latem miał ofertę z rosyjskiej pierwszej ligi. Przyznaje, że Polska to dla niego etap zamknięty. Wrócił do Estonii i na razie nie wiadomo, gdzie będzie kontynuować karierę.

- Zabrakło mi w tym wszystkim klasy ze strony trenera. Można podjąć każdą decyzję, ale należy przy tym szanować drugiego człowieka. A pan Fornalik do końca nie znalazł czasu na, choćby, chwilę rozmowy. Ten brak kontaktu zaszkodził i mnie i klubowi. Można było rozstać się wcześniej - dodaje.

Dusan Kuciak okazał szacunek Jakubowi Błaszczykowskiemu. "To największa gwiazda ligi" >>

Estończyk trafił do Polski w 2014 i zaczynał w Piaście Gliwice. Po roku przeszedł do Jagiellonii Białystok, gdzie był jedną z największych gwiazd Lotto Ekstraklasy. Do górnośląskiego klubu wrócił w 2017 roku, ale już nie błyszczał jak wcześniej.

ZOBACZ WIDEO W reprezentacji nie będzie na stałe numeru 1. "Przed każdą serią spotkań wybierzemy bramkarza" 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl