WP SportoweFakty / Dramat byłego gracza Wisły Kraków

Dramat byłego gracza Wisły Kraków. Reprezentant kraju apeluje do Polaków o pomoc

Piotr Koźmiński

Donald Guerrier, były piłkarz Wisły, przebywa w Krakowie i szuka nowego klubu. Haitańczyk jest załamany, bo w jego ojczyźnie doszło do potężnego trzęsienia ziemi, które dotknęło go osobiście. Reprezentant Haiti ruszył już z pomocą rodzinie i rodakom.

Donald Guerrier dał się poznać z dobrej strony: w Ekstraklasie rozegrał 75 meczów i zdobył 20 goli w barwach Wisły Kraków.

Potem wyjechał z Polski, grał w Azerbejdżanie i na Cyprze, ale teraz jest wolnym strzelcem. Obecnie przebywa w Krakowie (jego partnerka jest Polką, pochodzi z tego miasta).

Jak pisaliśmy, Guerrier kontaktował się z kilkoma polskimi klubami, jednak z różnych powodów do angażu w Pogoni Szczecin, Widzewie czy Wiśle Płock nie doszło.

Jak słyszymy, Haitańczyk ma też sygnały z Kataru i Izraela. W tym momencie piłkarz ma jednak inne zmartwienie na głowie.

- W moim ojczystym Haiti doszło do potężnego trzęsienia ziemi. Miało siłę ponad 7 stopni w skali Richtera. W bardzo dużym stopniu dotknęło region, z którego pochodzę - opowiada nam Guerrier.

Zniszczony dom, ludzie pod gruzami

Piłkarz przysłał nam też zdjęcia zniszczonego budynku. - To mój dom... Dostałem też sporo filmików z mojego miasta, Port a Piment, gdzie widać skalę zniszczeń i to, jak ludzie wyciągają innych spod gruzów. Straszne obrazki - mówi były gracz Wisły Kraków.

Trzęsienie ziemi dotknęło Donalda Guerriera osobiście. Jego dom został mocno uszkodzony.
Cel to 20 tysięcy dolarów

Guerrier jest daleko od ojczyzny, ale stara się pomóc. Piłkarz założył zbiórkę w internecie, promuje ją w mediach społecznościowych. Za cel wyznaczył sobie zebrać 20 tysięcy dolarów i wysłać potrzebującym w jego mieście.

- Jeśli ktoś z Polaków może wesprzeć ten pomysł, będę bardzo wdzięczny. Sytuacja w Haiti jest naprawdę dramatyczna - przekonuje były gracz Wisły Kraków.

Jego słowa potwierdzają dane z Haiti. Najnowsze mówią, że zginęło 1297 osób, choć niestety ten bilans jeszcze wzrośnie, bo wiele osób jest pod gruzami. Zniszczonych zostało ponad 13 tysięcy domów, drogi i mosty.

Córeczka zmarła we śnie

Obecny dramat, który dotknął również Guerriera, to nie jedyne nieszczęście tego zawodnika. 14 października 2017 roku zmarła jego córeczka, która miała niespełna 17 miesięcy i długo chorowała. - Jeszcze trzy godziny wcześniej się z nią bawiłem. Potem żona położyła ją spać i już się nie obudziła - mówił Donald w jednym z wywiadów.

Miah Mannette Guerrier została pochowana w Krakowie.

Wywiad z Lukasem Podolskim: Lewandowski może to zrobić!
Polski napastnik wraca do gry. Wyleczył koszmarną kontuzję

< Przejdź na wp.pl