W tym artykule dowiesz się o:
W ostatnim starciu tych drużyn, które zostało rozegrane jeszcze na zapleczu PKO Ekstraklasy, padł remis 3:3. Więcej szans na sukces w niedzielnym spotkaniu dawano Termalice, ale Górnik zamierzał postawić rywalowi trudne warunki gry.
Od początku potyczki na murawie było bardzo gorąco, gdyż już w 4. minucie czerwoną kartkę po wideoweryfikacji otrzymał Nemanja Tekijaski, który faulował wychodzącego na czystą pozycję Damiana Gąskę.
Sędzia Tomasz Wajda miał sporo pracy, ponieważ przez faule zawodników o obydwu ekip co chwilę musiał sięgać po gwizdek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany
W 20. minucie doszło do groźnego zderzenia głowami pomiędzy Mateuszem Grzybkiem a Przemysławem Banaszakiem. W wyniku tego zajścia ten pierwszy musiał opuścić boisko (zastąpił go Bartłomiej Kukułowicz), zaś ten drugi otrzymał żółtą kartkę.
Banaszak tego dnia był aż nadto zmotywowany i jeszcze w pierwszej połowie batalii został ukarany drugim żółtym kartonikiem za faul na Tomaszu Losce, a w konsekwencji czerwonym i siły się wyrównały.
Po chwili gospodarze wywalczyli rzut karny. Tomasz Midzierski nieprzepisowo powstrzymywał we własnej "16" Romana Gergela i arbiter wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Piotr Wlazło i pewnym uderzeniem pokonał Macieja Gostomskiego. Ostatecznie przed przerwą wynik na tablicy świetlnej już nie uległ zmianie.
W drugiej odsłonie zawodów piłkarze drużyn z Niecieczy i Łęcznej w końcu zabrali się za grę w piłkę, a nie skupiali się tylko i wyłącznie na fizycznej walce. Wobec tego jedni i drudzy co chwila oddawali strzały na bramkę rywala.
Goście w 59. minucie wysłali ostrzeżenie podopiecznym Mariusza Lewandowskiego. Wówczas Michał Mak przegrał pojedynek sam na sam z Tomaszem Loską.
Jednakże w 77. minucie Loska był już bezradny wobec pięknego uderzenia Jasona Lokilo sprzed pola karnego. Belg przymierzył w samo "okienko" bramki.
Już w doliczonym czasie gry gospodarze, jak i przyjezdni mogli zapewnić sobie zwycięstwo w tym meczu, ale Gostomski oraz Tomasz Loska popisali się skutecznymi interwencjami. W końcowym rozrachunku spotkanie zakończyło się remisem 1:1.
PKO Ekstraklasa, 15. kolejka:
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Górnik Łęczna 1:1 (1:0) 1:0 - Piotr Wlazło 38' (k.) 1:1 - Jason Lokilo 77'
Składy: Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Tomasz Loska - Mateusz Grzybek (23' Bartłomiej Kukułowicz), Nemanja Tekijaski, Wiktor Biedrzycki, Marcin Wasielewski (83' Marcin Grabowski) - Piotr Wlazło - Samuel Stefanik, Sebastian Bonecki (83' Martin Zeman) - Roman Gergel (46' Artem Putiwcew), Kacper Śpiewak, Muris Mesanović (67' Michal Hubinek).
Górnik Łęczna: Maciej Gostomski - Kryspin Szcześniak, Tomasz Midzierski, Kamil Pajnowski (60' Daniel Dziwniel), Leandro - Janusz Gol (75' Tomasz Tymosiak), Szymon Drewniak (46' Alex Serrano) - Michał Mak, Damian Gąska (60' Paweł Wojciechowski), Serhij Krykun (46' Jason Lokilo) - Przemysław Banaszak.
Żółte kartki: Bartłomiej Kukułowicz, Piotr Wlazło (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) oraz Przemysław Banaszak (Górnik Łęczna).
Czerwone kartki: Nemanja Tekijaski (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) w 4. minucie /za faul - odebranie realnej szansy na zdobycie bramki/ oraz Przemysław Banaszak (Górnik Łęczna) w 34. minucie /za drugą żółtą kartkę/.
Sędziował: Tomasz Wajda.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | 34 | 22 | 8 | 4 | 67:24 | 74 | |
2 | 34 | 20 | 9 | 5 | 60:30 | 69 | |
3 | 34 | 18 | 11 | 5 | 63:31 | 65 | |
4 | 34 | 16 | 9 | 9 | 52:39 | 57 | |
5 | 34 | 15 | 9 | 10 | 45:37 | 54 | |
6 | 34 | 15 | 3 | 16 | 48:51 | 48 | |
7 | 34 | 11 | 15 | 8 | 42:40 | 48 | |
8 | 34 | 13 | 8 | 13 | 55:55 | 47 | |
9 | 34 | 12 | 10 | 12 | 40:42 | 46 | |
10 | 34 | 13 | 4 | 17 | 46:48 | 43 | |
11 | 34 | 11 | 9 | 14 | 35:38 | 42 | |
12 | 34 | 9 | 13 | 12 | 39:50 | 40 | |
13 | 34 | 11 | 5 | 18 | 43:59 | 38 | |
14 | 34 | 9 | 10 | 15 | 39:52 | 37 | |
15 | 34 | 7 | 14 | 13 | 42:52 | 35 | |
16 | 34 | 7 | 11 | 16 | 36:56 | 32 | |
17 | 34 | 7 | 10 | 17 | 37:54 | 31 | |
18 | 34 | 6 | 10 | 18 | 29:60 | 28 |
Czytaj też: -> "Czekaliśmy na jeden, dwa momenty". Adrian Gula pozytywnie o grze Wisły Kraków -> Maciej Skorża był zaskoczony. "Waldek mnie tym zmylił"