PAP/EPA / Peter Powell / Na zdjęciu: Aaron Lennon (z lewej) i Harry Maguire

Udane zakończenie roku. Manchester United rozprawił się ze słabeuszem

Tomasz Galiński

Nie było niespodzianki na Old Trafford. Mimo iż zawodnicy Burnley momentami pokazywali niezłą grę do przodu, to popełnili mnóstwo błędów w defensywie, co skutkowało utratą trzech bramek w starciu z Manchesterem United i dość gładką przegraną.

Nie było to jednostronne spotkanie, choć wynik mógłby na to wskazywać. Zawodnicy Manchesteru United byli jednak bardzo konkretni w poczynaniach ofensywnych. Mimo wszystko gospodarze odnieśli planowe zwycięstwo z jednym z głównych kandydatów do spadku.

Napoczęli swojego przeciwnika bardzo szybko, gdy Scott McTominay popisał się precyzyjnym strzałem z osiemnastu metrów. Później po świetnej akcji prowadzenie podwyższył Jadon Sancho, choć ostatecznie bramka została zapisana jako samobójcza na konto Bena Mee. Następnie jednego z łatwiejszych goli w karierze strzelił Cristiano Ronaldo. Dobił piłkę do pustej bramki, po tym jak Wayne Hennessey zbił futbolówkę na poprzeczkę po kapitalnym uderzeniu McTominaya za pola karnego. Szkot był o krok od drugiego trafienia, lecz tym razem zabrakło mu kilku centymetrów.

Goście do przerwy oddali jeden celny strzał. Niezwykle doświadczony Aaron Lennon wziął sprawy w swoje ręce, wymanewrował defensywę United i precyzyjnym strzałem przy dalszym słupku pokonał Davida de Geę. Bo choć przyjezdni prezentowali się całkiem przyzwoicie na Old Trafford, przeprowadzili kilka ciekawych akcji, często wrzucali piłkę w pole karne, to jednak brakowało im konkretów. No i popełniali zdecydowanie zbyt dużo błędów w obronie, zostawiali sporo przestrzeni, co było skrzętnie wykorzystywanie przez podopiecznych Ralfa Rangnicka.

ZOBACZ WIDEO: "Piłkarze czują się oszukani". Były reprezentant grzmi po zachowaniu Paulo Sousy 
Wydawać by się mogło, że bramka zdobyta przez Lennona tchnie dodatkowe siły z ekipę Burnley, ale nic takiego nie miało miejsca. W drugiej połowie zdecydowaną przewagę osiągnęli gospodarze, a swój koncert kontynuował McTominay - tym razem zabrakło mu centymetrów, a oddał kolejny znakomity strzał z dystansu.

Była też próba Ronaldo z rzutu wolnego - w mur. Parę akcji oskrzydlających, z których jednak niewiele wynikało. Goście raczej nie zagrażali, dlatego też Manchester United odniósł zasłużone zwycięstwo i w dobrym stylu zakończył grę w 2021 roku.

Manchester United - Burnley FC 3:1 (3:1)
1:0 Scott McTominay 8'
2:0 Ben Mee (s.) 27'
3:0 Cristiano Ronaldo 35'
3:1 Aaron Lennon 38'

Składy:

Manchester United: David De Gea - Aaron Wan-Bissaka, Eric Bailly (66' Raphael Varane), Harry Maguire, Luke Shaw - Mason Greenwood, Scott McTominay, Nemanja Matić, Jadon Sancho - Cristiano Ronaldo (90+3' Fred), Edinson Cavani.

Burnley: Wayne Hennessey - Matthew Lowton, James Tarkovski, Ben Mee, Charlie Taylor - Johann Gudmundsson, Ashley Westwood, Jack Cork (58' Dale Stephens), Dwight McNeil (84' Erik Pieters) - Chris Wood, Aaron Lennon (74' Matej Vydra).

Sędzia: Jonathan Moss.

CZYTAJ TAKŻE:
"Idiotyzm". Gortat ostro o Sousie i jego agencie
Wyciekły kuriozalne argumenty Sousy. "Obawiał się o życie"

< Przejdź na wp.pl