PAP/EPA / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz

Padło pytanie o kontrakt Michniewicza. Kulesza: To nie jest najlepszy moment

Robert Czykiel

Czesław Michniewicz ma ważną umowę tylko do końca roku. Na mistrzostwa świata 2022 na pewno pojedzie, ale co dalej? Cezary Kulesza zabrał głos na ten temat w "Przeglądzie Sportowym".

Czesław Michniewicz przeżywa wielkie chwile, bo choć podjął się niezwykle trudnego zadania, to wykonał je perfekcyjnie. Selekcjoner reprezentacji Polski miał zaledwie jedno zgrupowanie, aby poznać piłkarzy i przygotować ich do walki o awans na mistrzostwa świata. Udało się, bo Biało-Czerwoni ograli w finale barażów Szwecję (2:0) i w listopadzie polecą do Kataru.

52-latek niedawno zastąpił Paulo Sousę, który po eliminacjach rozwiązał kontrakt i uciekł do Flamengo Rio de Janeiro. Czy w końcu będziemy mieć selekcjonera na lata? W tej chwili Michniewicz ma ważną umowę tylko do 31 grudnia 2022 roku.

W końcu musiało paść pytanie, czy PZPN planuje jeszcze przed mundialem przedłuży kontrakt z selekcjonerem. Głos zabrał Cezary Kulesza, który na początku tego roku postawił na Michniewicza.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: naprawdę tak chciał czy... mu zeszło?! 

- Dopiero co podpisaliśmy umowę, która obowiązuje do końca roku. Mamy opcję przedłużenia, ale kilka godzin po spotkaniu to nie jest najlepszy moment, by rozmawiać o jej szczegółach. To nie byłoby w porządku wobec selekcjonera i całej drużyny. Cieszmy się z awansu, bo drużyna wykonała kawał dobrej roboty - mówi prezes PZPN w "Przeglądzie Sportowym".

Szef polskiego futbolu tym samym uciekł od konkretnej odpowiedzi. Bez problemu jednak wskazał, jaki cel minimum zostanie postawiony przed reprezentacją Polski na MŚ 2022.

- Chcemy awansować do fazy pucharowej, niezależnie od tego, jacy rywale przydzieleni zostaną nam do grupy. Znamy swoją wartość, udowodniliśmy, że umiemy rywalizować z najlepszymi, dlatego nie boimy się nikogo - przyznał Kulesza.

Prezes PZPN nie chciał wskazać, które drużyny chciałby wylosować w grupie. Rywali poznamy 1 kwietnia.

Polscy dziennikarze pomogli Michniewiczowi zmylić Szwedów. Wszystko się wydało >>

"Pat i Mat". Komentator TVP wbił szpilkę Bońkowi i Sousie >>

< Przejdź na wp.pl