Koszmarna końcówka meczu Napoli. Pechowe wejście Zielińskiego

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Na zdjęciu: mecz Empoli - Napoli
PAP/EPA / Na zdjęciu: mecz Empoli - Napoli
zdjęcie autora artykułu

Piotr Zieliński był zmiennikiem w 68. minucie meczu Napoli z Empoli. W tym momencie jego drużyna miała dwa gole przewagi. To jednak zespół Szymona Żurkowskiego zwyciężył 3:2 dzięki rewelacyjnemu finiszowi.

Drużyny rozpoczęły mecz w odważnych ustawieniach. W Empoli grali od początku napastnicy Patrick Cutrone oraz Andrea Pinamonti. Ten drugi miał wcześnie możliwość otwarcia wyniku, ale nie przymierzył do bramki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Nie miał obok siebie przeciwnika i powinien oddać lepsze uderzenie. W jedenastce beniaminka nie brakowało Szymona Żurkowskiego.

Także w Napoli grali dwaj nominalni napastnicy. Victor Osimhem miał współpracować w ataku z Driesem Mertensem. Nigeryjczyk oddawał uderzenia, ale były one niecelne i bramkarz Empoli nie musiał interweniować. W jedenastce gości zabrakło Piotra Zielińskiego, którego wcześniejsze występy w klubie były rozczarowaniem. Polak mierzy się z krytyką w Neapolu i podnoszony jest nawet temat jego odejścia z zespołu.

W 44. minucie Napoli objęło prowadzenie 1:0. Przyspieszenie z wykorzystaniem Hirvinga Lozano okazało się wystarczające na ospałych graczy Empoli. Victor Osimhen sprytnie przepuścił piłkę do ustawionego za jego plecami Driesa Mertensa. Doświadczony napastnik oddał płaskie uderzenie w narożnik bramki Guglielmo Vicario. To było klasyczne "trafienie do szatni".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ach, ten Neymar. Tarzał się po podłodze!

Napoli poszło za ciosem i w 53. minucie powiększyło prowadzenie na 2:0. W tych okolicznościach sytuacja przyjezdnych wydawała się komfortowa. Lorenzo Insigne dostał podanie w pole karne po przechwyceniu piłki na połowie beniaminka. Reprezentant Włoch wykorzystał dogodną szansę. Po trybunach poniosły się pierwsze gwizdy pod adresem niezdarnych graczy Empoli.

Wejście Zielińskiego w 68. minucie ponownie nie okazało się szczęśliwe dla Napoli, ponieważ goście zaczęli tracić gole. Akcja bramkowa Empoli w 80. minucie rozpoczęła się przechwytem Szymona Żurkowskiego, a piłka trafiła nieco szczęśliwie do Liama Hendersona. Zmiennik nie pozwolił Alexowi Meretowi na zachowanie czystego konta.

Niewiele po golu kontaktowym, piłka znalazła się ponownie w bramce Napoli. Andrea Pinamonti dobiegł pressingiem do Alexa Mereta i nie pozwolił na wykopnięcie piłki. Koszmarne zachowanie bramkarza gości sprawiło, że w meczu zrobiło się 2:2. Również Andrea Pinamonti zapewnił wygraną Empoli w niecodziennych okolicznościach. Trafił on na 3:2 w 88. minucie po podaniu Nedima Bejramiego.

Empoli FC - SSC Napoli 3:2 (0:1) 0:1 - Dries Mertens 44' 0:2 - Lorenzo Insigne 53' 1:2 - Liam Henderson 80' 2:2 - Andrea Pinamonti 83' 3:2 - Andrea Pinamonti 88'

Składy:

Empoli: Guglielmo Vicario - Petar Stojanović, Mattia Viti, Sebastiano Luperto, Fabiano Parisi (61' Liberato Cacace) - Szymon Żurkowski, Kristjan Asllani, Filippo Bandinelli (61' Liam Henderson) - Valerio Verre (66' Nedim Bejrami) - Patrick Cutrone (66' Federico Di Francesco), Andrea Pinamonti

Napoli: Alex Meret - Alessandro Zanoli (46' Kevin Malcuit), Amir Rrahmani, Juan Jesus, Mario Rui - Andre-Franck Zambo Anguissa, Fabian Ruiz - Hirving Lozano (68' Piotr Zieliński), Dries Mertens (77' Matteo Politano), Lorenzo Insigne (85' Adam Ounas) - Victor Osimhen

Żółte kartki: Bandinelli, Viti, Stojanović, Pinamonti (Empoli) oraz Zanoli (Napoli)

Sędzia: Livio Marinelli

***

Bologna FC - Udinese Calcio 2:2 (1:1) 1:0 - Aaron Hickey 6' 1:1 - Destiny Udogie 25' 1:2 - Isaac Success 46' 2:2 - Nicola Sansone 59'

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
38
26
8
4
69:31
86
2
38
25
9
4
84:32
84
3
38
24
7
7
74:31
79
4
38
20
10
8
57:37
70
5
38
18
10
10
77:58
64
6
38
18
9
11
59:43
63
7
38
19
5
14
59:51
62
8
38
16
11
11
65:48
59
9
38
14
11
13
65:59
53
10
38
13
11
14
46:41
50
11
38
13
11
14
64:66
50
12
38
11
14
13
61:58
47
13
38
12
10
16
44:55
46
14
38
10
11
17
50:70
41
15
38
10
6
22
46:63
36
16
38
10
6
22
41:71
36
17
38
7
10
21
33:78
31
18
38
6
12
20
34:68
30
19
38
4
16
18
27:60
28
20
38
6
9
23
34:69
27

Czytaj także: Bartosz Bereszyński nadal musi patrzeć za siebie Czytaj także: Atalanta podniosła się po trudnym czasie

Źródło artykułu: