W Mielcu nie płaczą po odejściu Pribanicia. "Nie ma ludzi niezastąpionych"

Chorwacki obrotowy Antonio Pribanić opuścił mielecką PGE Stal i w przyszłym sezonie zagra w rumuńskim HCM Minuarze Baia Mare. W Mielcu z powodu utraty swojego lidera nie zamierzają jednak rozpaczać.

26-letni obrotowy przebojem wszedł do kadry mieleckiego zespołu przed startem sezonu 2013/14, z miejsca zostając czołową postacią Czeczeńców, jak i jednym z wybijających się zawodników na parkietach całej PGNiG Superligi. Chorwat w każdym meczu był gwarantem kilku trafień lub rzutów karnych, dzięki czemu szybko wyrósł na ulubieńca publiczności w Mielcu. Nic więc dziwnego, że jego decyzja o odejściu wywołała wśród kibiców PGE Stali spore poruszenie.
[ad=rectangle]
- Zdecydowaliśmy się pójść mu na rękę, bo dostał bardzo dobrą ofertę z Rumunii. To dla niego ogromna szansa, a naszym celem nie jest zatrzymywanie zawodnika, jeżeli ma szansę rozwoju - tłumaczył decyzję nt. transferu Pribanicia sekretarz klubu, Stanisław Leśniak. Mimo że Chorwat zjednał sobie w zespole jak i w mieście wielu ludzi, to Czeczeńcy nie zamierzają rozpaczać z powodu jego odejścia.

- Antek to bardzo waleczny gracz, który dodatkowo miał bardzo dobry kontakt z kibicami i był lubiany na polskich parkietach. Trzeba jednak pamiętać, że nie ma ludzi niezastąpionych. Tak podchodzę do tego ja, tak też podchodzi do tego zespół - stwierdza szkoleniowiec Stali, Paweł Noch.

Mielczanie drugi sezon z rzędu tracą swojego podstawowego kołowego. Przed rokiem do Tatrana Prešov  wytransferowany został Damian Krzysztofik, teraz klub zarobił na odejściu Pribanicia. Noch liczy, że podobnie jak przed rokiem Stali uda się znaleźć odpowiednie zastępstwo i obrotowego, który dobrze wkomponuje się w mielecką drużynę.

- Będziemy szukali zawodnika na tę pozycję i wcale nie musi się on okazać gorszy. Każdy ma swoje atuty. Przypominam, że jak odchodził Damian Krzysztofik pojawiały się głosy, że będzie to dla zespołu tragedią. Przyszedł jednak Antek i pokazał, że nie ma graczy niezastąpionych. Spokojnie więc czekamy na rozwój wydarzeń - dodaje Noch.

Kto mógłby więc zastąpić chorwackiego obrotowego w Stali? W kuluarach najczęściej pojawia się nazwisko mającego się rozstać z Tatranem Damiana Krzysztofika (wypożyczenie lub transfer definitywny), bowiem łączony wcześniej z klubem Mindaugas Tarcijonas zostaje w Nielbie Wągrowiec. W grę mógłby jednak wejść też transfer obcokrajowca.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: