Spełniło się marzenie wielu milionów Argentyńczyków, którzy od 1986 roku czekali na kolejny triumf w piłkarskich mistrzostwach świata. Wówczas w Meksyku puchar za zdobycie tytułu wzniósł w górę Diego Maradona, w Katarze trofeum dzierżył w swych dłoniach Lionel Messi. To dwie ikoniczne postaci sportu, a w ojczyźnie uważani są wręcz za bogów.
Na ulicach argentyńskich miast długo trwało świętowanie sukcesu w zeszłorocznym mundialu. W kraju, w którym piłka nożna traktowana jest jak religia, szaleństwo na punkcie drużyny narodowej, jak i przede wszystkim samego Messiego, trwa nadal.
W wyjątkowy sposób piłkarza uhonorował argentyński artysta, który posługuje się pseudonimem "Cobre", a tak naprawdę nazywa się Andres Petroselli. W mieście Santa Fe stworzył on gigantyczny mural z wizerunkiem Leo Messiego. Jego rozmiary muszą robić wrażenie, bowiem malowidło ma aż 75 metrów wysokości i 40 szerokości. "Gigant jest już prawie gotowy!" - informuje universo_pinturerias.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Holandia ma swojego Lionela Messiego?! Przepiękny drybling
"Cudownie. Zawsze kiedy tamtędy przechodzę nie mogę przestać go podziwiać", "Wokół musi powstać duży plac, bo jeśli zbudują kolejny wieżowiec, to zasłoni mural, a najlepiej żeby trwał wiecznie", "Gratulacje. Jesteś dumą dla Santa Fe upiększając miasto swoimi pracami" - to niektóre z komentarzy, które pojawiły się pod nagraniem na Instagramie, na którym zaprezentowano pracę "Cobre".
Cały projekt ma być skończony w okolicach września. Artysta marzy, by na jego otwarciu pojawił się główny bohater, czyli Lionel Messi. Kto wie, być może piłkarz spełni jego życzenie, tak samo jak spełnił swoje o zdobyciu mistrzostwa świata. Piłkarz nie ukrywał, że brakowało mu tego trofeum. Teraz 36-latek będzie mógł bawić się piłką i cieszyć oko swoją grą w Interze Miami.
Czytaj również:
Wielkie gwiazdy mają dołączyć do Messiego
Barcelona nadal płaci Messiemu