Getty Images / Alex Pantling / Na zdjęciu: Tennys Sandgren

Koronawirus. Tennys Sandgren ma już dość gier wideo i chciałby wrócić na kort. "Wystąpiłbym nawet w hazmacie"

Marcin Motyka

- Grałbym w tenisa nawet w hazmacie, byle tylko brać udział w turniejach - powiedział Tennys Sandgren, który ma już dość zabijania czasu grą na konsoli i chciałby wznowić rywalizację na korcie.

W okresie zawieszenia rozgrywek niektórzy tenisiści postanowili zadbać o samorozwój. Stefanos Tsitsipas niedawno wyjawił, że rozpoczął naukę języka francuskiego i próbował gotować. Z kolei Tennys Sandgren wziął udział w internetowym kursie neuronauki na Harvardzie.

- Zwykle trenuję na obiektach Uniwersytetu Vanderbilt, ale teraz korty są zamknięte - wyjaśnił, skąd ten pomysł, cytowany przez dziennik "New York Times".

Amerykanin ma za sobą nowe doświadczenie, ale chciałby wrócić do starych rutyn - codziennych treningów i występów na kortach całego świata. - Grałbym w tenisa nawet w hazmacie, byle tylko brać udział w turniejach - przyznał.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Mistrz olimpijski jest strażakiem. Zbigniew Bródka opowiedział o pracy w czasach zarazy 

- Lubię gry wideo, ale zaczynam się już nimi męczyć. Gdy zaczynaliśmy kwarantannę, mogłem grać przez dziesięć godzin dziennie. Teraz po 15 minutach myślę: "Nie, to już nie daje mi dopaminy" - dodał.

Sandgren, aktualnie 55. tenisista świata, który w ćwierćfinale tegorocznego Australian Open miał siedem meczboli w pojedynku z Rogerem Federerem, może wrócić do rywalizacji już za tydzień. Ma być jedną z gwiazd UTR Pro Match Series, nowej serii turniejów w USA.

Tenis (powoli) wraca. W USA rusza cykl turniejów, zagrają Matteo Berrettini, Tennys Sandgren i Amanda Anisimova
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl