Żużel. Apator może być bezwzględny w wykorzystaniu luk Unii. Ta pojedzie dotkliwie osłabiona

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Krzysztof Lewandowski w kasku czerwonym
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Krzysztof Lewandowski w kasku czerwonym

Apator i Unia przystąpią do niedzielnego meczu z zastępstwem zawodnika, ale ta druga oprócz tego nie będzie jeszcze mogła skorzystać ze swojego absolutnego numeru jeden. Nie pomaga jej też to, że spotkanie odbędzie się na torze w Toruniu.

[u][b]

Awizowane składy:[/b][/u]

For Nature Solutions Apator Toruń
9. Jack Holder, 10. Robert Lambert, 11. Paweł Przedpełski, 12. Z/Z, 13. Patryk Dudek, 14. Denis Zieliński, 15. Krzysztof Lewandowski

Fogo Unia Leszno1. Jason Doyle, 2. Piotr Pawlicki (Z/Z), 3. Jaimon Lidsey, 4. Maksym Borowiak, 5. David Bellego, 6. Damian Ratajczak, 7. Hubert Jabłoński

W sporcie niejednokrotnie problemy różnej maści potrafią wyjątkowo mobilizować zespół i sprawić, że potem jest on w stanie wykrzesać z siebie jeszcze większą moc, co przekłada się na sukces. Trudno jednak, gdy ze składu wypada zdecydowany lider (Janusz Kołodziej), a także drugi zawodnik będący w najlepszej trójce (Piotr Pawlicki) pod względem uzyskiwanych wyników. Unia znalazła się w takim położeniu i wie, że tylko wybitny występ w jej wykonaniu może dać szansę na jakiekolwiek punkty w niedzielny wieczór w Toruniu.

Za Pawlickiego leszczynianie będą stosować zastępstwo zawodnika, ale pewniaków do dodatkowego występu jest tak naprawdę tylko trzech. To rzecz jasna Jason Doyle, Jaimon Lidsey i David Bellego. Tu jednak trudno uznać każdego z nich za kogoś z ustabilizowaną dyspozycją. Goście mają zdolną młodzież, lecz akurat w ostatnich tygodniach jeżdżącą trochę poniżej swoich dużych możliwości.

ZOBACZ WIDEO Kacper Pludra: Cieszę się, że trafiłem do Grudziądza. Odżyłem

Piotr Baron za Kołodzieja wstawił do zestawienia trzeciego młodzieżowca, Maksyma Borowiaka, więc trudno, by miał kim poważniej straszyć Apatora. Jeśli pod numerem osiem znajdzie się Keynan Rew, to jest to dodatkowa opcja, ale to zawodnik mający za sobą... jeden wyścig w życiu w PGE Ekstralidze. A wspomniany Borowiak tych biegów ma niewiele więcej, bo pięć.

Trzeba także wziąć pod uwagę, że rywal opiera swój skład na czwórce zawodników z cyklu Grand Prix i będzie posiadać atut własnego owalu. Ponadto gospodarze nauczyli się już jeździć z "zz-tką" i robią to dobrze, bo też po ośmiu meczach wypada ona na średnio 2,031 pkt/bieg.

Zerkając na skład, jaki desygnował do walki Robert Sawina, widać, że znów zamieszał on numerami swoich seniorów. Po raz czwarty w domowym meczu w tym sezonie kto inny wystartuje z "dziewiątką" i "trzynastką". Numer z poprzedniego występu na Motoarenie zachował teraz jedynie Robert Lambert. Rzecz jasna konsekwentnie zastępstwo przypisane jest pod "dwunastkę". Tutaj od początku Sawina nic nie zmienia.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Niesamowita metamorfoza Smektały! Znamy kolejnych uczestników cyklu SEC
Falubaz bawił publiczność i nie dał szans Orłowi. Udany powrót do jazdy Protasiewicza

Źródło artykułu: