Facebook / Mildura Motorcycle Club / Na zdjęciu: tor żużlowy w Mildurze na początku grudnia 2022

Tor żużlowy ocalony! Wysiłek działaczy oraz zawodników przyniósł efekty

Stanisław Wrona

W listopadzie i grudniu ubiegłego roku informowaliśmy o dramatycznej sytuacji ośrodka w australijskiej Mildurze. Obfite opady deszczu spowodowały liczne podtopienia, również na stadionie żużlowym. Obecnie sytuacja wygląda na opanowaną.

W połowie listopada 2022 z powodu powodu bardzo wysokiego stanu rzeki Murray i podtopień odwołano turniej o Trofeum Jasona Lyonsa (19 listopada) oraz mistrzostwa stanu Wiktoria w sidecarach (3 grudnia). Ponieważ pierwotnie najwyższy poziom wody miał być notowany wcześniej, działacze liczyli na to, że uda się rozegrać kolejne ważne imprezy.

Ostatecznie na początku ubiegłego miesiąca podjęto decyzję o anulowaniu zaplanowanych na 29 i 30 grudnia turniejów na żużlu oraz w sidecarach z okazji jubileuszu 75-lecia klubu w Mildurze. Dodatkowo nie mogła się tam odbyć również druga runda Indywidualnych Mistrzostw Australii (5 stycznia). Wszystko przez to, że stadion w Mildurze znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie rzeki Murray, której długość wynosi ponad 2500 kilometrów. Poziomu, który osiągnęła ona obecnie, nie notowano w tym miejscu od wielu lat.

W listopadzie w walkę o obronę wspomnianego obiektu włączyło się wielu ochotników, wliczając w to czynnych zawodników, przebywających właśnie w Australii. W pracach przy usypywaniu i budowie wałów ochronnych pomagali m.in. Jaimon Lidsey, Jordan Stewart oraz Adam Ellis, który do sezonu w Europie przygotowuje się właśnie na antypodach (28 grudnia został Indywidualnym Mistrzem Oceanii). Udało się utworzyć dwa główne zabezpieczenia - wokół toru oraz przed najważniejszym budynkiem klubowym.

ZOBACZ Majewski o hejcie i kontakcie z kibicami. "Były sytuacje, w których cierpiała rodzina" 

Po wykonanych pracach poziom rzeki Murray podniósł się tak bardzo, że zatopiony został park maszyn, jak również wejściowa brama na stadion. Na owal wdarła się również w niewielkiej ilości woda, lecz nie od strony najwyższego poziomu, a przez studzienki kanalizacyjne. W pewnym momencie zatopiona była niemal cała wewnętrzna część toru, wraz z murawą, a całkowite zalanie wydawało się nieuniknione.

Na murawie i wewnętrznej części toru w Mildurze nie ma już śladu wody, która wydostawała się ze studzienek (fot. Gavin Sedgmen, 31.12.2022).
Początkowo najwyższy poziom rzeka Murray miała osiągnąć w pierwszych dniach grudnia, później natomiast prognozy wskazywały nawet na okolice świąt Bożego Narodzenia. Ostatecznie poziom zaczął się obniżać ok. 20 grudnia 2022 i wszystko wskazuje na to, że największe zagrożenie już minęło.

Dzięki zbudowanym wałom przeciwpowodziowym tor, na którym w październiku 2015 roku odbył się finał Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów nie został zalany przez falę powodziową, a utworzone zabezpieczenie zdołało również uratować przez wodą budynek klubowy.

Działaczy w Mildurze z pewnością czeka jeszcze wiele pracy. Woda opada już wyraźnie, nadal jednak nie da się jeszcze wejść na obiekt, aby rozpocząć prace porządkowe. Te powinny być możliwe w kolejnych dniach lub tygodniach. Z pewnością jednak doprowadzenie obiektu do stanu sprzed powodzi zajmie sporo czasu, dlatego każda możliwa i dostępna pomoc w najbliższym okresie będzie szczególnie potrzebna.

Stanisław Wrona, WP SportoweFakty

Czytaj także:
Pożegnalne turnieje Jasona Doyle'a? Były mistrz świata zapowiada koniec
Kadra USA zmierzy się ze światową czołówką. Gwiazda PGE Ekstraligi potwierdziła udział
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl