WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Daniel Bewley

W Lublinie robił akcję sezonu. Teraz był bezradny ''Wyprzedzanie okazało się prawie niemożliwe''

Konrad Mazur

Betard Sparta Wrocław pokonał na wyjeździe Platinum Motor Lublin 46:44. Daniel Bewley wskazuje, co jest siłą wrocławian oraz jak zachowywał się tor podczas zawodów.

Megahit - tak przed spotkaniem Motoru i Sparty można było określić pojedynek obu zespołów. Żużlowcy Dariusza Śledzia od początku postawili trudne warunki ekipie lubelskiej i wygrali dwoma oczkami. Ze zwycięstwa cieszył się Daniel Bewley, choć Brytyjczyk zanotował przy swoim koncie tylko 5 punktów.

- Przed spotkaniem trudno wiedzieć, czego możemy się tutaj spodziewać. Każdy mówił o tym, jak silna jest drużyna z Lublina. My też jesteśmy mocną ekipą. Chłopaki osiągnęli świetny wynik. Popełniłem kilka błędów. W kilku biegach czułem się dobrze, w innych już niekoniecznie. Na pewno mogę się jeszcze poprawić - komentował zaległy hit, Daniel Bewley.

Stały uczestnik cyklu Grand Prix przyznaje, że brakowało mu tego, co prezentował w poprzednich dwóch meczach, gdzie zdobył dwucyfrówki.

ZOBACZ WIDEO: Miał być następcą Zmarzlika. Były prezes o zjeździe formy juniora. "Do tego się nie przyzna" 

- W pierwszych dwóch biegach czułem, że mam dobrą prędkość. W jednym z wyścigów, wiem, że zrobiłem coś źle, nie do końca wiem co. W ostatnim biegu powinienem wygrać za trzy punkty, miałbym kilka oczek więcej przy sobie. Jednak była powtórka i nie wykorzystałem szansy. Taki jest żużel. Na tym poziomie nie możesz robić tak wielu błędów. Muszę się poprawić. Na motocyklu czuje się dobrze - stwierdził zawodnik Sparty.

Czwartkowe spotkanie było pierwszym w sezonie 2023 przy Alejach Zygmuntowskich. Lublinianie walczyli z pogodą i trudnymi, pozimowymi warunkami. Mecz doszedł do skutku, ale o spektakularnym ściganiu nie można było mówić.

- Kiedy jechałeś z przodu, rzeczywiście mogłeś czuć przyjemność z jazdy. Było bardzo trudno wydostać się z wewnętrznej, czułeś się jakbyś jeździł po lodzie. Wyprzedzanie okazało się prawie niemożliwe. Uważam, że ten tor jest dobry. Po prostu, okoliczności, które były i pogoda przyczyniły się do tego, co było w czwartek. Później będzie tu prawdopodobnie bardzo dobre ściganie - opisywał Bewley.

Brytyjczyk był autorem jednej z najlepszych mijanek w historii na tym torze, w 2021 roku, podczas finału DMP między tymi samymi drużynami. Tym razem nie było szans, by takie harce powtórzyć.

- Uwielbiam ten tor. Czuje się świetnie, gdy mogę iść tutaj do płotu, ale w tym meczu jazda tak blisko bandy nie była dobrym pomysłem - argumentował 23 latek.

Betard Sparta Wrocław jest jak na razie niepokonaną ekipą w PGE Ekstralidze. W Lublinie sięgnęli po swoje trzecie zwycięstwo. Daniel Bewley opisał, co jest siłą wrocławian.

- Nie jesteśmy zespołem, który ma jednego czy dwóch dobrych zawodników. Każdy z nas może łatać dziury w punktach, jeśli komuś nie idzie. Sezon jest bardzo długi, a my musimy iść do przodu. Myślę, że nawet musimy się troszeczkę poprawić. Nasza drużyna radzi sobie dobrze, ale stać nas na jeszcze więcej.

Zobacz także:
Zdecydowana opinia o Bartoszu Zmarzliku. Były mistrz świata nie ma wątpliwości!
Koszmarny debiut Zmarzlika przed własną publicznością! Mistrzowie Polski nie dali rady Sparcie Wrocław!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl